Dobrze prowadzący zawody arbiter, Łukasz Mierzwiński z Łap, podyktował rzut wolny dla gospodarzy i pokazał żółtą kartkę jednemu z zawodników KS-u. Rozgrywanie stałego fragmentu gry nadzorował stojący blisko asystent arbitra, Adam Ignaczuk, również z Łap. Od tego momentu wersje uczestników zdarzenia się różnią.
- Jeden z piłkarzy gości chyba pokazał sędziemu asystentowi środkowy palec. Ten wezwał głównego, który ukarał zawodnika czerwoną kartką. Wtedy się zaczęło zamieszanie. Asystent został popchnięty przez gracza z Wasilkowa. Główny przerwał mecz ze względu na naruszenie nietykalności cielesnej sędziego i udał się szatni. Nikt już arbitrów nie atakował, goście tylko obrzucali ich wyzwiskami. W sumie sędzia pokazał trzy czerwone kartki - mówi prezes Kolejarza Jerzy Jawdosiuk.
Co na to Dariusz Petruk, grający trener KS-u?: - Nasz kapitan, Daniel Zawadzki poszedł zapytać sędziego za co pokazał żółtą kartkę. Tylko za to dostał czerwoną. To ułożony chłopak, nigdy nie został wyrzucony z boiska. Potem nie wytrzymał i wyzwał sędziego, ale dopiero po czerwonej kartce. Główny sędzia w tej sytuacji zachowywał się, jakby nie on prowadził zawody, słuchał wszystkich sugestii asystenta. Niektórzy moi chłopcy nie wytrzymali, ale nikt sędziego nie popchnął. Wiem, bo byłem tam i odciągałem swoich piłkarzy - mówi Petruk.
Sprawa znajdzie swój epilog w Podlaskim Związku Piłki Nożnej.
- Walkower dla Kolejarza to formalność, zapewne orzeknie go w czwartek wydział gier - mówi Przemysław Sarosiek z Podlaskiego ZPN. - Natomiast wydział dyscypliny podejmie decyzje o indywidualnych karach. Ponieważ są rozbieżności wśród świadków, na pewno wezwie na swoje posiedzenie przedstawicieli obu stron.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?