Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sejneński radny donosi na świadków

Helena Wysocka [email protected]
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Archiwum
Oskarżony o jazdę po pijanemu Stanisław J. nie czeka z założonymi rękami

Zawiadomili policję, że pijany były wicestarosta i obecny radny kieruje autem, a teraz mają kłopoty. Oskarżony Stanisław J. zarzuca im bowiem, że są chorzy, a mimo to posiadają prawa jazdy. Donos w tej sprawie złożył do starostwa. - To szykanowanie świadków - uważa radny miejski Arkadiusz Nowalski. - Jestem zszokowany tym, co się dzieje.

W piątek, z inicjatywy Nowalskiego, sejnianie wystosują list otwarty do ministra sprawiedliwości i będą go prosić, by podjął interwencję. Tymczasem urzędnicy starostwa już wszczęli postępowanie wyjaśniające.

- Zobowiązują nas do tego przepisy - przypomina starosta Andrzej Szturgulewski.

Oni są chorzy!

Stanisław J. został zatrzymany wiosną ubiegłego roku, gdy wracał do domu ze strażackiej imprezy. Siedzącego za kierownicą byłego wicestarostę zauważyli dwaj przypadkowi sejnianie.

- Głowa mu latała, wyglądał tak, jakby nie wiedział, co się wokół dzieje - opowiadał przed sądem jeden z nich. - Na skrzyżowaniu wymusił pierwszeństwo. Auto zatrzymało się, a później wjechało na chodnik.
Bałem się, że kogoś zabije.

Kilka minut później, przy jednej z ulic mężczyźni zauważyli policjanta. Poinformowali go o rajdzie Stanisława J. Ten został zatrzymany. Badanie na alkomacie wykazało, że ma 2,1 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu.

Zainteresowany nie przyznaje się do winy. Uważa, że padł ofiarą nagonki politycznej.
Sprawa trafiła do sejneńskiego sądu, który w końcu minionego miesiąca skazał samorządowca na karę więzienia w zawieszeniu. Kilka dni później adwokat radnego wystąpił z wnioskiem o uzasadnienie wyroku. Będzie składał apelację.

Tymczasem Stanisław J. chce, by starostwo sprawdziło, czy obciążający go świadkowie są wystarczająco zdrowi, by posiadać prawo jazdy. Podpierając się troską o zagrożenie w ruchu lądowym domaga się, aby mężczyźni zostali skierowani na badania lekarskie. Sugeruje, że jeden z nich ma cukrzycę, a drugi - wadę wzroku. Kierują pojazdami, choć nie powinni. Skąd nabył taką wiedzę, w piśmie do starostwa nie wyjaśnia.

Radny wciąż ma prawko

Obaj mężczyźni posiadają prawo jazdy na czas nieokreślony. Dodatkowo - aktualne badania lekarskie. Mimo to, urzędnicy wydziału komunikacji już zażądali wyjaśnień.

- Takie są procedury - przypomina starosta Szturgulewski. - Będziemy też zasięgali porady prawnej. Później zobaczymy, co dalej.

Zdaniem niektórych mieszkańców miasta, donos byłego wicestarosty, to nic innego, jak próba zastraszenia świadków.

- Proces nie jest jeszcze zakończony - zauważa radny Nowalski. - Oskarżonemu może bardzo zależeć na tym, by ci panowie zmienili swoje wyjaśnienia.

Wczoraj nie udało nam się skontaktować ze Stanisławem J. Jego telefon był wyłączony. Dodajmy tylko, że J. wciąż sprawuje mandat radnego powiatu sejneńskiego. Jeździ też autem. Podczas zatrzymania nie posiadał prawa jazdy i dlatego nie zostało ono odebrane.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna