Jak informowaliśmy, w ubiegłym miesiącu zarząd powiatu sejneńskiego poinformował dyrektora szpitala, że ze struktur placówki trzeba wyłączyć poradnię rodzinną, w której leczy się ok. 3 tysięcy osób. Zarząd sugerował, że placówka powinna być sprywatyzowana.
- To był błąd, pismo zostało źle sformułowane - wyjaśniał starosta Ryszard Grzybowski. - Podpisałem je nie czytając i to był kolejny błąd.
Starosta poinformował o tym zarówno dyrektora, jak też pracujących w poradni lekarzy, którzy zapowiadali protest. Mimo to jeden z mieszkańców miasta złożył doniesienie do prokuratury, podnosząc, że starosta chciał narazić życie pacjentów przyszpitalnej poradni na niebezpieczeństwo.
Sejnianin twierdził też, że w tej sprawie została podjęta uchwała. Tymczasem, jak sprawdzili śledczy, taki dokument nie powstał. Dodatkowo starosta wyjaśnił pomyłkę i zapewnił, że funkcjonowaniu przychodni nic nie zagraża. W takiej sytuacji nie było podstaw do wszczęcia śledztwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?