- Starostwo wypłaciło nam jak dotąd jedynie połowę należnej sumy - przyznaje Krzysztof Kozakiewicz, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepełnosprawnych, które prowadzi WTZ.
Czyli ponad 20 tys. zł. Dla warsztatów dofinansowanie ze starostwa ma duże znaczenie. Bo dzięki tym pieniądzom oraz dotacji z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w ogóle się utrzymuje. Funduszy musi wystarczyć na bieżące wydatki, wynagrodzenia dla personelu oraz wypłatę podopiecznym kieszonkowego. Mimo to, WTZ ledwie wiążą koniec z końcem.
- Celowo nie wpłaciliśmy całej sumy - tłumaczy tymczasem Ryszard Grzybowski, starosta sejneński. - Chcemy w ten sposób zmusić stowarzyszenie do większej aktywności. Mogłoby ono przecież pozyskiwać całkiem spore pieniądze z funduszy unijnych. Nasz samorząd jest biedny i na niewiele go stać.
Zapewnia jednak, że placówce nic nie grozi, a pozostałe pieniądze zostaną wypłacone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?