Sejny. Wiosną nad Marychą ruszy budowa stoczni jachtowej amerykańskiego inwestora

Wczoraj (18 października) odbyło się pierwsze spotkanie z grupą bezrobotnych sejnian, którzy chcieliby podjąć pracę w planowanym zakładzie. Do czasu jego wybudowania mają się szkolić i szlifować swoje umiejętności w augustowskich fabrykach. W grę wchodzi 120 osób.

Inwestycją zainteresowany jest amerykański przedsiębiorca. Chce on, jak pisaliśmy, na obrzeżach Sejn wybudować stocznię i produkować w niej niewielkie jachty.

- To dla nas ogromna szansa - nie kryje radny Jacek Zajkowski. - W mieście od lat nie powstał żaden większy zakład pracy.

Ale nie wszyscy radni tak myśleli. Kilka tygodni temu, podczas sesji, nie zgodzili się na sprzedaż ziemi potencjalnemu inwestorowi. Tłumaczyli, że miasto dysponuje małą liczbą działek i nie może nimi szastać na lewo i prawo.

- Chcemy wiedzieć dokładnie, jakie inwestor ma plany - tłumaczył Romuald Jakubowski, przewodniczący samorządu. - Musi wyłożyć karty na stół.

Wczoraj w mieście odbyła się poświęcona działce kolejna już, nadzwyczajna sesja, podczas której radni zdecydowali się nieco ustąpić. Zgodzili się na wieloletnią dzierżawę nieruchomości.

- To absolutnie nie wstrzymuje inwestycji - informuje burmistrz.

W najbliższych tygodniach zostanie podpisana umowa najmu z przedstawicielem inwestora. W dokumencie zostaną określone terminy, m.in. zakończenia inwestycji. Natomiast już wiadomo, że

budowa rozpocznie się wiosną przyszłego roku. Jednocześnie będą trwały prace nad nowym studium zagospodarowania przestrzennego. Dokument, który aktualnie jest w Ratuszu, przewiduje, że działka może być przeznaczona pod działalność handlową.

- Należy zmienić i studium, i plan, który jest nieaktualny - dodaje włodarz miasta. - Ale to kwestia kilku lat. (hel)

Czytaj też: Budowa stoczni w Sejnach: Radni mają wątpliwości