Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks z 14-latką. Damski bokser dobierał się do córki [DRASTYCZNE SZCZEGÓŁY]

Michał Modzelewski [email protected]
sxc.hu
Mężczyzna zgotował horror córkom swojej konkubiny.

Przynajmniej dwa lata trwał w gm. Kulesze Kościelne koszmar dwóch córek Katarzyny G. Według prokuratury konkubent ich matki wielokrotnie miał się nad nimi znęcać fizycznie i psychicznie. Rozzuchwalony bezkarnością zaczął nawet dobierać się do jednej z dziewczyn.

Na szczęście nie doszło do najgorszego, a oprawca wreszcie znalazł się za kratami. Od rodziny odizolował go sąd, który umieścił go w areszcie.

Nie miał skrupułów
Z ustaleń śledztwa nadzorowanego przez wysokomazowiecką prokuraturę, pod koniec lutego 39-letni Krzysztof K. próbował zmusić do seksu czternastoletnią córkę swojej partnerki. Dziewczyna była wtedy w kuchni, z której nie chciał jej wypuścić. Potem zerwał z niej koszulkę i majtki. Obnażoną dziewczynę przyciskał do siebie, łapał m.in. za szyję i pośladki oraz bezceremonialnie dotykał w okolicach intymnych. W efekcie, poza upokorzeniem, na ciele dziewczyny zostały liczne ślady obrażeń, m. in. na szyi i ramieniu.

Rodzinny sadysta
Za to zdarzenie przedstawiono mu jeden z najcięższych zarzutów, jakim jest obcowanie płciowe z małoletnim. Mężczyzna może trafić za kratki na okres od 2 do 12 lat. Ale w toku śledztwa wyszła też na jaw cała seria zdarzeń składająca się na gehennę córek Katarzyny G. Krzysztof K. bowiem wielokrotnie znęcał się nad nimi fizycznie i psychicznie.

Wszczynane po spożyciu alkoholu awantury zwykle kończyły się na poniżaniu i ubliżaniu kobietom wulgarnymi słowami. Oprawcy jednak zdarzało się również bić dziewczyny sznurem czy kablem od prodiża. A gdy nie znalazł niczego pod ręką, okładał dziewczyny pięściami. Jak choćby podczas ostatniej wigilii.

Krzysztof K. do żadnego z zarzuconym mu przez prokuratora czynów się nie przyznał. Z konkubiną i jej dziećmi mieszkali razem od kilku lat. Dlaczego ich koszmar trwał tak długo?

- O sprawie nie powiadomiła nas bynajmniej matka, ale ktoś z otoczenia - stwierdził Marek Mioduszewski, prokurator rejonowy w Wysokiem Mazowieckiem. - Podejrzewamy, że przymykała oko na sytuację córek. A za to też grozi odpowiedzialność karna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna