Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ser koryciński jest najlepszy na świecie. X Święto Sera

Dorota Biziuk [email protected]
Na straganach oferowano sery korycińskie swojskie w różnych smakach. Wszystkie prezentowały się nadzwyczaj apetycznie. Nikt nie potrafił przejść obojętnie obok takich stoisk.
Na straganach oferowano sery korycińskie swojskie w różnych smakach. Wszystkie prezentowały się nadzwyczaj apetycznie. Nikt nie potrafił przejść obojętnie obok takich stoisk. D. Biziuk
Serowe święto w Korycinie obchodzone jest od 10 lat. Producenci zapewniają, że tutaj są najlepsze sery na świecie.

Najlepiej sprzedają się sery bez dodatków, tzw. czyste. Po nich najwięcej amatorów mają sery z czosnkiem, czarnuszką i ziołami prowansalskimi.

Przez całą niedzielę nad korycińskim zalewem rolnicy i amatorzy dobrego jedzenia bawili się podczas X Święta Sera.

- Nie ma smaczniejszego sera na świecie, jak ser koryciński - przekonywał na początku imprezy Mirosław Lech, wójt Korycina, a zarazem pomysłodawca serowego święta.

Ser koryciński - produkt prawem chroniony

Dokładnie rok temu ser koryciński swojski otrzymał certyfikat unijny "Chronione oznaczenie geograficzne.

- Co zmieniło się od tamtego czasu? Liczba producentów tego produktu pozostała taka sama. Mamy dziesięć gospodarstw z certyfikatem. Teraz do certyfikacji przygotowuje się jedenasta rodzina - poinformował Marcin Bielec, przewodniczący Zrzeszenia Producentów Sera Korycińskiego.

Unijne prawo zapewniło dla mlecznego rarytasu rodem z Korycina zdecydowanie lepszą ochronę.

- W praktyce chodzi o to, że coraz trudniej znaleźć na rynku podrabiane sery korycińskie, które nie mają nic wspólnego z naszym produktem - dodał Marcin Bielec.

Sprzedaż poszła w górę

To, że sery korycińskie swojskie mają coraz więcej amatorów, można było zobaczyć na niedzielnym festynie w Korycinie. Do stoisk, gdzie oferowano ten lokalny przysmak, ustawiały się sporych rozmiarów kolejki. Za kilogram sera trzeba było zapłacić 25 zł.

- To niedużo! W Warszawie inkasują za niego aż 70 zł - usłyszeliśmy od uczestnika festynu.
Zapotrzebowanie na sery korycińskie wciąż rośnie.

- Już teraz nie jesteśmy w stanie zaspokoić potrzeb rynku. To nie jest produkcja masowa i na tym m.in. polega jej wyjątkowość - przyznał przewodniczący Zrzeszenia Producentów Sera Korycińskiego.

Ci, którzy preferują sery dojrzałe, czyli kilkutygodniowe, mogą mieć problem z ich zakupem.

- Nasz towar rozchodzi się błyskawicznie. Sery nie mają czasu, żeby dojrzeć - powiedział Marcin Bielec.

Dziesięć litrów w pięć minut

W trakcie serowego święta rozstrzygnięto kilka konkursów. W konkurencji na najsmaczniejszą potrawę bezkonkurencyjne okazały się wypasione klopsiki serowe w galarecie, przygotowane przez Piotra Nietupskiego z Gorszczyzny koło Korycina.

Uczestnicy imprezy poznali też wyniki konkursu ręcznego dojenia krowy, który odbył się trzy dni wcześniej. Wygrała go Jolanta Marchel z Bombli. W ciągu pięciu minut zwyciężczyni wydoiła dziesięć litrów mleka.

- Wcześniej startowałam w tym konkursie cztery razy i zawsze byłam druga - powiedziała Jolanta Marchel.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna