Seria oszustw w woj. podlaskim. Mieszkańcy naszego regionu stracili dziesiątki tysięcy złotych

Jedną z ofiar jest 40-letnia mieszkanka Hajnówki. Kobieta chciała sprzedać rower na portalu aukcyjnym. Potencjalny klient przesłał jej link do fałszywej strony kurierskiej. Kobieta logując się przez nią na swoje konto bankowe, nieświadomie dała do niego dostęp oszustowi. Z jej konta zniknęły blisko 22 tys. zł. Dodatkowo przestępcy zaciągnęli w jej imieniu kredyt na 4 tys. zł. W podobny sposób oszukany został 41-letni mieszkaniec pow. kolneńskiego. Tym razem chodziło o sprzedaży CB radia i klamki od pojazdu ciężarowego. Pieniędzy od klienta nie otrzymał, za to z jego karty debetowej zostało pobrane 4 tys. zł.

Czytaj też: Oszustwo "na policjanta". Białostoczanka wyrzuciła z balkonu 150 tys. złotych. Podejrzani są już w rękach policji (zdjęcia, wideo)

Policjanci z całego kraju dostają też zgłoszenia dotyczące oszustw „na dopłatę”. Jego ofiarą padła m.in. 27-letnia mieszkanka gm. Suwałki. Kilka dni temu otrzymała SMS o konieczności drobnej dopłaty do przesyłki. 27-latka kliknęła w link dołączony do wiadomości, który przekierował ją na fałszywą stronę banku. Z jej konta zamiast 50 groszy, zniknęło ponad 1,5 tys. zł.

Z kolei 1 tys. zł straciła mieszkanka gm. Szumowo. Kobieta za pośrednictwem komunikatora otrzymała wiadomość od osoby podszywającej się pod jej koleżankę, która prosiła o opłacenie zakupów za pośrednictwem BLIKA. Nic nie podejrzewająca 26-latka przekazała kod.

Zobacz także: Białystok. Wyrok 6,5 roku więzienia dla członka gangu oszustów metodą "na wnuczka"

Współczesna technologia ułatwia i udoskonala życie w wielu dziedzinach. Niestety wykorzystują ją również przestępcy w oszustwie zwanym spoofingiem. Dzwonią z numerów imitujących oficjalne połączenia m.in. z banków. Właśnie mężczyzna podający się za pracownika banku zadzwonił w tym tygodniu do 64-latki z Suwałk. Ostrzegł, że prawdopodobnie ktoś włamał się na jej konto i próbował wypłacić pieniądze. Poradził, by kobieta sama pobrała gotówkę i wpłaciła na wskazany przez niego "bezpieczny" rachunek. 64-latka wpłaciła 25 tys. zł. Dzięki współpracy policji z bankiem udało się zablokować i odzyskać część pieniędzy na koncie.