Dla Natalii Maliszewskiej i Bartosza Konopko z Juvenii mistrzostwa Europy były mocnym przetarciem przed zaczynającymi się za niecały miesiąc Igrzyskami Olimpijskimi w Pjongczangu. To właśnie ta dwójka wystąpi na dystansie 500 metrów w najważniejszej imprezie czterolecia. Kwalifikację olimpijską na trzech dystansach ma jeszcze wychowanka Juvenii reprezentująca AZS Opole Magdalena Warakomska.
W mistrzostwach Europy, rozegranych w Dreźnie, Maliszewska najlepiej wypadła na dystansie 1000 metrów, gdzie dotarła do półfinału. Co prawda w swoim biegu ćwierćfinałowym zajęła piąte miejsce, które nie dawało awansu, ale sędziowie dopatrzyli się nieprawidłowego zachowania reprezentantki Węgier. Wobec tego Polka została przesunięta na czwarte miejsce kosztem rywalki. W biegu półfinałowym młodsza z sióstr Maliszewskich była piąta, co ostatecznie dało jej dziesiąte miejsce w ogólnej klasyfikacji dystansu. Na więcej w przypadku tej zawodniczki można było liczyć na jej koronnym dystansie 500 metrów. To właśnie w sprincie Maliszewska będzie rywalizować na igrzyskach, a ponadto już nie raz w tej konkurencji zajmowała miejsca na podium Pucharów Świata. Tym razem start zakończyła na ćwierćfinale gdzie zaliczyła upadek. Została sklasyfikowana na 17. pozycji. O jedno miejsce niżej uplasowała się na 1500 metrów.
- W sumie te mistrzostwa nie pokazały do końca w jakiej formie jest Natalia przed igrzyskami, bo nie miała ani jednego mocnego biegu na 500 metrów - mówi Dariusz Kulesza, trener Juvenii. - Bieg kwalifikacyjny przejechała na luzie, a w ćwierćfinale upadła. Ale już jej dziesiąte miejsce na 1000 metrów jak i również czas są bardzo dobre.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Natomiast Konopko na swoim olimpijskim dystansie 500 metrów odpadł w ćwierćfinale, co dało 13. pozycję. Na 1000 metrów był 14. (ćwierćfinał), a na 1500 metrów 18.
- Na 1000 metrów Bartosz poprawił rekord Polski i ogólnie jego czasy były całkiem dobre. Niestety pozycje jakie zajmował były trochę poniżej naszych oczekiwań, a wynikało to z różnych przyczyn - twierdzi Kulesza.
Pechowo w Dreźnie startował junior Juvenii Rafał Anikiej. Na 500 i 1000 metrów w biegach kwalifikacyjnych zaliczył upadki. Na 1500 metrów był bliski awansu do finału B. Swój bieg półfinałowy zakończył na piątym miejscu, ale tym razem sędziowie uznali, że to on odpychał i nie dopuścili do dalszej walki. Ostatecznie został sklasyfikowany na 23. miejscu. Na osłodę poprawił rekord Polski juniorów na 1000 metrów.
- Te upadki Rafała wynikały z jego błędów - mówi Kulesza. - To jest jeszcze młody zawodnik i może zadecydował brak doświadczenia.
Sztafety z udziałem łyżwiarzy Juvenii decyzją sędziów już po pierwszych biegach kwalifikacyjnych zostały zdyskwalifikowane.
- Te decyzje były bardzo niezrozumiałe, ale to jest short-track i z tym trzeba się liczyć. Męska sztafeta gdyby nie została zdyskwalifikowana pobiłaby rekord Polski o pięć sekund. Ogólnie tych dyskwalifikacji, upadków było za dużo i pozostaje niedosyt - kończy Kulesza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?