Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarkarki Pronaru zagrają o mistrzostwo Polski

Miłosz Karbowski
Mielczanki nie miały sposobu na ataki Izabeli Żebrowskiej (biały strój) z drugiej linii
Mielczanki nie miały sposobu na ataki Izabeli Żebrowskiej (biały strój) z drugiej linii A. Zgiet
Białystok. Po raz pierwszy w historii siatkarki Pronaru Zeto Astwa powalczą nie o utrzymanie w ekstraklasie, a o medale.

Jak długo czekaliśmy na taki moment? Właściwie 26 miesięcy! W grudniu 2006 roku nasz klub rozpoczął przygodę z ekstraklasą i od tej pory wciąż drżeliśmy o losy zespołu do ostatnich meczów. Dariusz Luks i jego ekipa mieli z tym skończyć i to się udało! Po zwycięstwie nad Stalą Mielec 3:0 już wiemy że zagramy w fazie play off o miejsca 1.-8.

- Pierwszy raz od dawna możemy się uśmiechnąć. Jest połowa lutego, a my już jesteśmy bezpieczni. Ostatnio mieliśmy problem nie z przeciwnikami, ale ze swoją grą. Dziś jest taki fajny dzień, walentynki. Dlatego wszystkim sympatykom białostockiej siatkówki mówimy: kochajmy się dalej - mówił po sobotniej wygranej trener Pronaru Zeto Astwa Dariusz Luks.

Słodkości i radość przypadły w udziale tylko jednej drużynie. I nie chodzi tylko o czekoladki w kształcie serc, jakie po spotkaniu rozdał dziewczynom prezes klubu Adam Cybulski. Na boisku lepszy w każdym elemencie i bardziej zdecydowany był zespół białostocki.

- Kluczem do zwycięstwa okazała się dobra zagrywka, co uniemożliwiło grę zespołowi z Mielca - mówiła kapitan Pronaru Zeto Astwa Joanna Szeszko.
Jej vis-a-vis, Karolina Olczyk słusznie dodała: - Nasze głupie błędy powodowały, że traciłyśmy punkty seriami, a potem trudno to było odrobić.

Stal zagrała słabo i bez wiary. Białostoczanki ambitniej i dużo lepiej, choć nie ustrzegły się "swoich" przestojów. W pierwszym secie z prowadzenia 16:9, przy zagrywce Eweliny Dązbłaż zrobiło się 16:13. Przewagę udało się utrzymać, m.in. dzięki punktowi za błąd ustawienia drużyny z Mielca.

W drugiej partii kibice już zgrzytali zębami, gdy bezpieczny wynik 20:13, momentalnie, po serii pomyłek białostoczanek, zmienił się w remis 20:20. Wcześniejsza praca, tym razem na szczęście nie poszła na marne, bo przy stanie 20:20 serwis zepsuła Małgorzata Skorupa, a potem kilkoma kapitalnymi blokami rywalki poczęstowała Dominika Koczorowska.

- Wreszcie wygrałyśmy trzy sety pod rząd. To był mecz na przełamanie. Najważniejszy jest wynik i to, że udowodniłyśmy sobie i wszystkim dookoła, że umiemy grać i nie jest z nami tak źle - mówiła środkowa Pronaru Zeto Astwa.
Ostatnia partia to już spacerek. Radości nie zmąciło pięć obronionych przez Stal meczboli. Punkt pieczętujący nasz udział w play off zdobyła atakiem Karczmarzewska-Pura.

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Stal Mielec 3:0 (25:20, 25:21, 25:20)

Pronar Zeto Astwa: Muhlsteinova, Walawender, Mieszała, Żebrowska, Karczmarzewska-Pura, Koczorowska, Saad (libero) oraz Truchanova, Manikowska, Szeszko, Gierak.
Stal: Olczyk, Zaroślińska, Dązbłaż, Ściurka, Skorupa, Łukaszewska, Banecka (libero) oraz Niedźwiecka, Wilk, Dudkiewicz, Ordak.

Widzów: 500.
MVP meczu: Lucie Muhlsteinova (rozgrywająca, Pronar Zeto Astwa AZS).

Cytat dnia

Agata Karczmarzewska-Pura (przyjmująca Pronaru Zeto Astwa):
Nie będzie już takiej nerwówki. Na pewno nie osiądziemy na laurach. Mnie samo znalezienie się w ósemce nie satysfakcjonuje. Ten zespół stać na więcej. Może nawet na miejsce w czwórce, choć aby to osiągnąć, naprawdę musiałybyśmy cały czas grać bardzo dobrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna