Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki AZS-u walczyły i wygrały (wideo)

Miłosz Karbowski
Od lewej: Katarzyna Walawender, Izabela Żebrowska i Dominika Koczorowska. Ciężko zapracowały na kolejny sukces.
Od lewej: Katarzyna Walawender, Izabela Żebrowska i Dominika Koczorowska. Ciężko zapracowały na kolejny sukces. A. Zgiet
Białystok. Po dwóch kolejkach siatkarskiej ekstraklasy trzy drużyny będą niepokonane. Wśród nich Pronar-Zeto Astwa AZS Białystok.

Pięć punktów po dwóch spotkaniach. Porównując start w tym sezonie do poprzednich, nasz zespół znajduje się w siatkarskim niebie. Choć droga do niego wiodła przez czyściec w spotkaniu z Calisią Kalisz.

- Przestrzegałem dziewczyny, że to będzie ciężka przeprawa. Zespół Kalisza jest dobrą drużyną, w pierwszym meczu ze Stalą Mielec zdarzyła mu się wpadka - mówił trener białostoczanek Dariusz Luks.

W wypełnionej do ostatnich miejsc hali kibice przeżyli wszystkie rodzaje emocji. Najpierw było niedowierzanie, gdy w partii otwierającej mecz gospodynie zdobyły... 14 punktów. "Udawało się" im niestety głównie trafianie w pojedynczy blok Sylwii Wojcieskiej.
Ale tak źle długo być nie mogło.

Na parkiecie po raz pierwszy w lidze pojawiła się Agata Karczmarzewska-Pura. Po kontuzji mięśni brzucha nie ma śladu i najpierw dała zmianę Izabeli Żebrowskiej na ataku, a potem na dobre zastąpiła Katarinę Truchanova w przyjęciu. Ona i jej koleżanki szybko zapomniały o złym początku meczu i w drugiej partii to one robiły na boisku co chciały. Odblokowała się Żebrowska, a nasza zagrywka siała popłoch wśród przyjmujących Calisii.

Po obustronnej wymianie uprzejmości, która polegała na sprezentowaniu rywalkom seta, zaczęła się walka o każdy metr parkietu. W trzeciej partii przeżywaliśmy wszystko: niepewność, gdy po błędach w przyjęciu zrobiło się 14:17. Nadzieję, kiedy zagrywką wynik do stanu 20:18 podgoniła Lucie Muhlsteinova. Potem nerwy, jak przy rezultacie 22:20 Anna Woźniakowska przećwiczyła z kolei nasze przyjmujące dając swojej ekipie prowadzenie 23:22. Wreszcie oddech ulgi, bo w najważniejszym momencie MVP spotkania, Dominika Koczorowska popisała się skutecznym blokiem, wywalczając w ten sposób setbola. Pomogły rywalki, bo Woźniakowska z trudnej piłki zaatakowała z drugiej linii w taśmę.

Szansa na trzy punkty jednak uciekła. Kaliszanki ani myślały bowiem się poddawać. Czwartego seta wygrały zasłużenie, choć w końcówce gospodynie dzielnie odrabiały straty. Przy stanie 20:22, mogły zdobyć kolejny punkt i zbliżyć się do rywalek na jedno "oczko". Po zaciętej wymianie piłka spadła jednak w nasze pole.

Przed tie-breakiem, tradycyjnie, trenerzy zabrali nasz zespół na mobilizacyjną rozmowę do szatni. Poskutkowało. Tylko po pierwszej akcji Wojcieskiej prowadziła Calisia. Potem gospodynie rozbiły przeciwniczki zagrywką i kontrami.

- W tie-breaku zrobiłyśmy zbyt dużo błędów własnych - mówiła Woźniakowska.

- Może zabrakło trochę szczęścia, żeby wygrać to za trzy punkty. Nie ustrzegłyśmy się wielu błędów, ale cieszy nas to, że zwycięstwo zostało po naszej stronie. To my wytrzymałyśmy nerwowo - mówiła kapitan AZS-u Joanna Szeszko. To ona po wejściu na boisko zdobyła ostatni punkt w meczu.

Mówi trener

Dariusz Luks (Pronar-Zeto Astwa AZS Białystok)
- Cieszymy się, że mamy po dwóch meczach 5 punktów. Przed sezonem każdy z nas wziąłby taki wynik w ciemno i jeszcze w rękę pocałował. Mówiłem dziewczynom, że to nie Kalisz ma przegrać ten mecz tylko my wygrać. Przed tie-breakiem trzeba się było szybko zmobilizować. Nam się udało. Mam w zespole dzielne dziewczyny.
Pronar-Zeto Astwa AZS Białystok - Calisia Kalisz 3:2 (14:25, 25:15, 25:23, 21:25, 15:8)
Pronar-Zeto Astwa: Muhlsteinova (2 pkt), Mieszała (7), Truchanova (2), Walawender (6), Koczorowska (14), Żebrowska (20), Saad (libero) oraz Karczmarzewska-Pura (15), Kalinowska, Szeszko (1), Gierak, Manikowska.
Calisia: Woźniakowska (22), Chojnacka (13), Toborek (7), Sieradzan (11), Wojcieska (10), Godos (4), Kuehn-Jarek (libero) oraz M. Wawrzyniak, Tanaka, K. Wawrzyniak.
Przebieg meczu:
1. set: 1:5. 8:10. 9:15. 12:20. 14:25. 2. set: 5:3. 10:4. 15:5. 20:11. 25:15. 3. set: 2:5. 10:8. 14:15. 20:18. 25:23. 4. set: 4:5. 10:9. 13:15. 16:20. 21:25. 5. set: 5:2. 10:4. 15:8.
MVP meczu: DOMINIKA KOCZOROWSKA (AZS).

Obejrzyj film:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna