Siatkarki grają z Centrostalem

Niemal dokładnie pół roku temu Pronar Zeto Astwa AZS pokonał Centrostal w walce o 9. miejsce w ekstraklasie. Stawką było utrzymanie. Centrostal "spadł" jednak na krótko, bo zwolniło się miejsce po wycofaniu AZS AWF Poznań. Wynik konfrontacji z naszymi akademiczkami miał jednak skutek.
- Zespół jakim dysponuję był budowany na I ligę - mówi trener dzisiejszego rywala białostoczanek Piotr Makowski. - Na takie rozgrywki nastawiała się Monika Smak, która zdecydowała się wrócić po urlopie macierzyńskim. Pozyskaliśmy dziewczyny z niższych lig, np.Izę Kasprzyk ze Skry Bełchatów i Dominikę Nowakowską z Sokoła Chorzów. Fajnie wyszło, że dostaliśmy szansę gry w PlusLidze i udaje nam się ją wykorzystać.
Centrostal w przerwie letniej opuściły m.in. Dorota Ściurka, Aleksandra Liniarska i Petia Cekova. Pierwszoplanowe role zaczęły grać Kinga Zielińska z AZS Poznań i Katarzyna Mróz z Wisły Kraków. Rywalizację z Zielińską przegrywa pozyskana z Pronaru Białorusinka Tatiana Hardiejeva, którą dziś znów zobaczymy w Białymstoku. Drużyna uboższa w nazwiska stała się bogatsza w ducha walki.
- Stworzyliśmy ambitny zespół. Ustabilizowała się też sytuacja w klubie, co pozwala nam na spokojną pracę. Nie podniecamy się wynikami. Naszym celem pozostaje miejsce w najlepszej ósemce ligi - mówi Makowski.
Bydgoszczanki, po porażce z Aluprofem, wygrały cztery spotkania z rzędu i są trzecie w tabeli. Pokonały u siebie silny MKS Dąbrowa Górnicza 3:0.
- To dobry zespół. Zwycięstwa nie wzięły się z kapelusza - mówi trener Pronaru Dariusz Luks. - Na razie nie można jeszcze jednak oceniać dokonań, poczekajmy do końca pierwszej rundy. Wszyscy chcemy zdobywać punkty, by jak najszybciej zapewnić sobie miejsce w najlepszej ósemce. Dlatego ucieszy nas każde zwycięstwo w meczu z Centrostalem - dodaje nasz szkoleniowiec.