Lechia do Suwałk przyjechała osłabiona. W składzie gości zabrakło między innymi doświadczonego rozgrywającego Bortosza Neroja. Pomimo to przez pierwsze dwa sety kibice w hali OSiR w Suwałkach oglądali wyrównane spotkanie.
W pierwszym secie gra punkt za punkt toczyła się do stanu 16:16 i w końcu inicjatywę przejęli gospodarze. Świetnie w ataku prezentował się przyjmujący Jakub Rohnka, który został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania. Trudnymi serwisami nękał rywali Wojciech Winnik. Tomaszowianie co prawda walczyli do końca, ale w ostatnich dwóch akcjach partii otwarcia skuteczniejszy okazał się Ślepsk i wygrał 25:23.
W drugim secie Ślepsk prowadził już 20:16, ale Lechia zdołała odrobić straty i w końcówce było 22:21 i 23:22 dla suwalczan. Ale w polu serwisowym pomylił się Adam Sobolewski i gospodarze mieli piłkę setową. Drugą partię zakończył skutecznym atakiem Kamil Skrzypkowski.
– Pomimo tych osłabień pierwsze dwa sety graliśmy nieźle – twierdzi Kamil Gutkowski, przyjmujący Lechii. – Szkoda, że nie utrzymaliśmy na zagrywce presji do samego końca w tych setach. Z kolei Ślepsk zagrał dobrze zagrywką. Praktycznie każdy zawodnik Ślepska dobrze zagrywał.
Taki obrót sprawy chyba lekko podłamał zawodników Lechii, gdyż od początku trzeciego seta wyraźnie już odstawali od suwalskiej drużyny. Podopieczni Mateusza Mielnika szybko uzyskali bezpieczną przewagę (8:4, 12:5). Ostatecznie skończyło się 25:19 i Ślepsk dopisał sobie trzy punkty.
– Po to pracujemy codziennie na treningach, aby takie końcówki rozgrywać i wygrywać – mówi Mielnik. – Nie spodziewałem się, bo dopiero przed samym meczem dowiedzieliśmy się, że Lechia przyjedzie w osłabionym składzie. Z premedytacją to wykorzystaliśmy. Te punkty są dla nas bardzo cenne. Ta wygrana to kolejna taka cegiełka do scementowania zespołu. Oczywiście jesteśmy świadomi tego, że przed nami jeszcze sporo pracy. W wielu meczach graliśmy nierówno i zdajemy sobie z tego sprawę.
Suwalczanie awansowali na piąte miejsce w tabeli, a 30 listopada zagrają na wyjeździe z Krispolem Września, który jest liderem.
– Patrząc na tabelę i na ten miesiąc, który jest bardzo intensywny to są punkty bardzo cenne – nie ma wątpliwości Mielnik. – Takie wygrane napędzają nas do jeszcze cięższej pracy, aby z tymi mocniejszymi, bogatszymi klubami zdobywać punkty.
Inne wyniki 11. kolejki AZS AGH Kraków – Gwardia Wrocław 3:1, Stal Nysa – Krispol Września 3:2, Norwid Częstochowa – AZS Częstochowa 3:2, Olimpia Sulęcin – KPS Kielce 1:3, Mickiewicz Kluczbork – MCKiS Jaworzno 3:1. Mecz KPS Siedlce – BBTS Bielsko–Biała zakończył się po zamknięciu wydania Współczesnej.