Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedział za niewinność

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Przez lata Jan S. zapewniał przed kilkoma składami orzekającymi, że jest niewinny
Przez lata Jan S. zapewniał przed kilkoma składami orzekającymi, że jest niewinny
Augustów, Białystok. Ponad dziewięć miesięcy Jan S., augustowianin, oskarżony o zabójstwo żony, przesiedział w areszcie. Wszystko wskazuje na to, że bezpodstawnie. Decyzja o tymczasowym aresztowaniu może sporo kosztować Skarb Państwa.

Jak to było

Jak to było

Do zabójstwa 41-letniej Teresy S. doszło w maju 1999 r. Według Jana S., ktoś włamał się w nocy do ich domu i go ogłuszył. Kiedy się ocknął, żona już nie żyła (została uduszona). Ktoś też próbował dusić 12-letniego syna. Prokuratura dowodziła, że jedno i drugie zrobił S. Żona miała go przyłapać na kompromitującym zachowaniu. Cały czas ojca bronił m.in. jego syn, który jest już dzisiaj pełnoletni oraz większość przedstawicieli rodziny żony.

Wczoraj Sąd Apelacyjny w Białymstoku ogłosił wyrok w tej głośnej sprawie. Uwolnił Jana S. od zarzutu zabójstwa żony i usiłowania zabójstwa syna. To rozstrzygnięcie jest już prawomocne.

Sąd na urlopie
Takiej drugiej sprawy w historii sądów w naszym regionie dawno nie było. Blisko 50-letni dzisiaj S. był trzykrotnie uniewinniany przez Sąd Okręgowy w Suwałkach. Za każdym razem odwoływała się jednak od tego prokuratura. Białostocka apelacja zwracała natomiast sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Przez cały ten okres Jan S. przebywał na wolności.

W grudniu ub.r. kolejny już skład suwalskiego sądu wydał swój wyrok. Ku zaskoczeniu, S. został uznany za winnego. Sąd skazał go na 15 lat więzienia. Wydał w dodatku decyzję o tymczasowym aresztowaniu. W styczniu tego roku Jan S. trafił więc do aresztu. Znajdował się tam aż do wczoraj.

Nie wiadomo, dlaczego rozprawa w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku została wyznaczona dopiero na październik. Jak sprawdziliśmy, akta zostały przesłane z Suwałk już w marcu. Kiedy kilka miesięcy temu o to pytaliśmy, najpierw usłyszeliśmy, że sąd nie ma wolnych terminów, a później - iż zaczyna się okres urlopowy.

Zabójca nie został ustalony
Wczoraj sąd doszedł do wniosku, że zebrane w sprawie dowody nie wystarczają do uznania Jana S. za winnego. Przedstawione przez prokuraturę poszlaki nie układają się w logiczną całość.

- Niestety, ale dzisiaj możemy stwierdzić, że zabójcy tej kobiety nie udało się ustalić - stwierdził sędzia.

Od wyroku przysługuje jeszcze kasacja do Sądu Najwyższego. Prokuratura musiałaby jednak wykazać jakieś nowe okoliczności lub udowodnić złamanie procesowych procedur.

Jan S. będzie mógł z kolei wystąpić o wysokie odszkodowanie za to, że tak długo przebywał w areszcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna