Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siekier wciąż nie chowają

Redakcja
123rf
Firma Gaz-System, która zajmuje się tą inwestycją po polskiej stronie, zapowiedziała zmianę przebiegu gazociągu. Jak twierdzi, powodem są kwestie techniczne. Nie wyjaśnia jednak, co to oznacza. Nieoficjalnie mówi się o protestach mieszkańców podwarszawskiej Rembelszczyzny, gdzie miała znajdować się tłocznia. Teraz ma być ona zlokalizowana w miejscowości Hołowczyce, niedaleko granicy z Białorusią. Niezmienne pozostanie miejsce, w których gazociąg wchodzi na terytorium Polski. To gmina Puńsk.

Dalej, w naszej części kraju, rura miała przebiegać przez powiaty sejneński, suwalski, grajewski, kolneński, łomżyński i ełcki.

- Nie zgadzamy się na inwestycję na takich warunkach - protestowali wiosną tego roku rolnicy z gm. Raczki. - Jeśli będzie trzeba, to w obronie naszej ziemi staniemy z siekierami.

Rolnikom nie podobało się przede wszystkim to, że znajdująca się pod ziemią rura ma być wpisana w księgach wieczystych ich nieruchomości. Jak twierdzili, ogranicza się w ten sposób prawo własności, a jednocześnie znacznie obniża cenę ziemi. Nie godzili się też z tym, że nie będą otrzymywali żadnych opłat za to, iż rura znajduje się na ich polach. Na ewentualne odszkodowania mogli liczyć jedynie za okres kładzenia gazociągu.

Przedstawiciele Gaz-Systemu zapewniali, że wszystko dzieje się zgodnie z prawem. Przypominali, iż rura zostanie zakopana w ziemi i rolnicy będą mogli na tym terenie gospodarować. Choć w dosyć ograniczony sposób.

Niezadowoleni mieszkańcy gminy Raczki poprosili o pomoc wojewodę podlaskiego. I nawet udali się na specjalne spotkanie z nim. Za wiele jednak nie osiągnęli. Uzyskali jedynie potwierdzenie, że takie w Polsce obowiązuje prawo.

- To trzeba je zmienić, bo krzywdzi ludzi - postulowali.

Żadne konkretne decyzje jednak nie zapadły. Sprawa przycichła na wiele miesięcy.

- Ale prowadziliśmy korespondencję z inwestorem - mówi Michał Ćwikowski, jeden z rolników. - Zapowiadaliśmy, że swojej własności będziemy bronili na drodze prawnej. A jak to nic nie da, to i fizycznie.

O tym, że trasa gazociągu ma być zmieniona rolnicy dowiedzieli się z mediów. - Mamy nadzieję, że nasza gmina zostanie pominięta - mówią.

Najkrótsza trasa od litewskiej granicy do Hołowczyc przez Raczki nie przebiega. Nie ma jednak pewności, że korekta nastąpi później, np. w okolicach Grajewa. W Gaz-Systemie żadnych szczegółów w tej kwestii nam nie przekazano. Dowiedzieliśmy się jedynie, że trwają prace nad nowym przebiegiem. Nieoficjalnie mówi się, iż potrwają przynajmniej do połowy przyszłego roku.

Żadnych informacji w tej sprawie nie mają też wójtowie suwalskich gmin. O wszystkim również dowiedzieli się z mediów.

 

Autor: Tomasz Kubaszewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna