Podobna sytuacja jest we wszystkich przychodniach i szpitalach na Mazurach. A będzie jeszcze gorzej. Zaplanowane zabiegi przekładane są na przyszły rok, ponieważ nie ma już na nie pieniędzy. A przez to niebezpiecznie wydłużają się kolejki.
Musisz liczyć na szczęście
Na tomografię w 108. Szpitalu Wojskowym w Ełku czeka ponad 400 osób. Jeśli pacjent dziś dostanie skierowanie, to na badanie będzie mógł przyjść za ponad cztery miesiące. Niewiele lepiej jest w Giżycku. Tam najbliższy wolny termin wypada za 90 dni.
Długie kolejki to również bolączka oczekujących na wizytę w przychodni. Żeby dostać się do kardiologa, w Ełku trzeba czekać ponad cztery, a w Piszu - trzy miesiące.
- Do lekarza trafiłem we wrześniu. Powiedział, że rozrusznik wstawią mi dopiero w grudniu. Ale czułem się coraz gorzej. Kilka razy zasłabłem. Na szczęście lekarze uznali, że potrzebuję go natychmiast. I tylko dzięki temu szybciej mi go wszczepili - mówi ełczanin Piotr Parafianowicz.
Nawet ci, którzy zabiegi mieli wyznaczone na najbliższe dni i dotychczas nie zostały odwołane, mogą się rozczarować. W związku ze świńską grypą szpitale niechętnie przyjmują pacjentów, zwłaszcza tych, którzy na operacje mogą poczekać bez narażenia zdrowia.
Szpital jest jak firma
Dyrektorzy szpitali stoją na rozdrożu. Z jednej strony mają dobry personel i sprzęt, a z drugiej - rachunek bankowy. A dziś szpital jest jak firma - przetrwa ten, który dobrze prosperuje i nie ma długów. A żeby to się udało, placówki muszą ograniczać liczbę wykonywanych zabiegów. Bo Narodowy Fundusz Zdrowia płaci tylko za te ratujące życie.
- Zapisujemy już pacjentów na marzec przyszłego roku. Nie mamy wyjścia, bo żadnych dodatkowych pieniędzy z NFZ nie będzie. I tak boimy się, że nie dostaniemy pieniędzy za dodatkowe zabiegi - mówi Katarzyna Mróz, prezes oleckiego szpitala.
Rzeczywiście, więcej pieniędzy na leczenie szpitalne nie będzie. Dodatkowe 44 mln zł, jakie trafiły do olsztyńskiego oddziału NFZ, będą przeznaczone na zabiegi ratujące życie i leczenie onkologiczne.
Bez kontraktów
Na przyszły rok NFZ ma nowy plan funkcjonowania szpitali. Nie planuje podpisywania z nimi nowych kontraktów, ale aneksów do umów.
- Proponują nam przedłużenie kontraktów tylko na pół roku. I to w dodatku niższych o 6 proc. Jak mamy zaplanować wydatki, jeśli nie wiemy, ile pieniędzy dostaniemy w drugim półroczu? Tak nie da się dobrze zarządzać szpitalem - dodaje Katarzyna Mróz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?