Zgromadziłem odpisy aktów zgonu i urodzenia moje i moich rodziców. W każdym z nich jest są błędy w nazwiskach rodowych - opowiada Czytelnik.
W dodatku w białostockim urzędzie stanu cywilnego nasz Czytelnik usłyszał, że to nie wina urzędu, tylko osób, które podawały dane do wydawanych dokumentów.
- Przecież od tego urząd ma archiwa, żeby sprawdzać te dane - komentuje oburzony Czytelnik. - Każdy może zapomnieć nazwisko panieńskie swojej matki.
A dane te są ważne.
- Musiałem tłumaczyć się, gdy podawałem je przy wyrabianiu paszportu i dowodu osobistego - opowiada pan Witold. - Teraz z kolei mam sprawę spadkową i nie wiem, jak sąd potraktuje akty, w których nazwisko mojej matki się nie zgadza.
Urząd Stanu Cywilnego w Grodzisku wystawiając akt urodzenia pana Witolda, zamiast nazwiska rodowego jego matki wpisał nazwisko rodowe babci. W dodatku USC w Hajnówce wystawiając akt zgonu matki naszego Czytelnika zrobił literówkę w nazwisku rodowym jej matki, czyli babci pana Witolda.
Błędy te nasz Czytelnik zauważył dopiero w urzędzie stanu cywilnego w Białymstoku, gdzie odbierał akt zgonu ojca.
- Zauważyłem, że dane się nie zgadzają - opowiada. - Poprosiłem, by to poprawiono, ale kierownik urzędu stwierdził, że to niemożliwe.
Początkowo pan Witold sądził, że błąd popełnił USC w Białymstoku. Dopiero w naszej redakcji, gdy na spokojnie przejrzał wszystkie dokumenty, zauważył, że błędy są w aktach wystawionych w Hajnówce i Grodzisku.
Jak się dowiedzieliśmy, ich poprawienie nie jest takie proste.
- Urząd Stanu Cywilnego w Białymstoku nie jest właściwy, by prostować dane w aktach stanu cywilnego z innych urzędów - tłumaczy Mieczysław Mejsak, kierownik USC w Białymstoku. - Najlepiej, by zrobił to sąd.
Jest to najprostszy i najtańszy sposób uporządkowania tych spraw. Dane można sprostować także w poszczególnych urzędach, ale za każdym razem trzeba zapłacić ok. 40 zł. W sądzie płaci się raz ok. 50 zł i można dokonać sprostowania jednym orzeczeniem w wielu aktach stanu cywilnego, niezależnie od miejsca ich sporządzenia.
- USC sporządza akty prawidłowo, ale dawniej dokumentacje takie sporządzały parafie, później akty zgonu zgłaszały m.in. zakłady pogrzebowe - tłumaczy kierownik USC. - Dokumenty te były sporządzane przez różne osoby często niedokładnie i niewyraźnie. Później trafiły one do nas. Jest też prawdopodobieństwo, że błąd wystąpił jedynie w odpisie aktu, a w oryginałach jest wszystko w porządku. Można to bezpłatnie sprawdzić w urzędzie, który wystawił odpis
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?