Skandaliczne warunki w schronisku! Umierające i chore szczeniaki

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Czytaj też: Nowy pomysł na emeryturę

Dwa szczeniaki są w stanie agonalnym. Musimy szybko jechać do weterynarza. Może jeszcze uda się je uratować - mówili wczoraj przyjaciele zwierząt, którym udało się wejść do schroniska w Ruskiej Wsi. Jak mówią, zwierzęta są w kiepskim stanie. - Na pewno w środku jest choroba wirusowa - dodaje Agnieszka Pawlicka z fundacji Rottka.

Twierdzili,że nie ma zaniedbań

Głośno wokół schroniska w Ruskiej Wsi zrobiło się w ubiegłym tygodniu. Wówczas zjawiła się w nim Agnieszka Pawlicka z fundacji Rottka, aby adoptować rottweilera. To co zobaczyła, przeraziło ją - psy stojące w kupach na mokrej podłodze, bez żadnych legowisk, brudne, z ubytkami w sierści, ranami. Nikt nie potrafił powiedzieć, czy są leczone.

Zdjęcia z wizyty w schronisku i apel o pomoc znalazł się m.in. na profilu fundacji na Facebooku. Tydzień temu grupa kilkunastu osób z całej Polski, poruszonych tym, co zobaczyli na zdjęciach, zjawiła się w schronisku w Ruskiej Wsi. Chcieli adoptować stare i chore psy, które mają najmniejsze szanse na nowy dom.

Ich plany nie powiodły się. Najpierw nie zostali wpuszczeni do schroniska. Później okazało się, że do nowych domów mogą trafić tylko te czworonogi, które przeszły zabieg sterylizacji lub kastracji. Udało im się zabrać jedynie trzy psy.

Kontrole w schronisku przeprowadzili m.in. przedstawiciele powiatowego inspektoratu weterynaryjnego i ełckiego ratusza. Zapewniali, że zwierzętom krzywda się nie dzieje.

Choroby skórne i zakaźne

Jednak przyjaciele zwierząt m.in. z fundacji Rottka i Bernardyn nie dali za wygraną. Wczoraj najpierw zjawili się w ełckim ratuszu na sesji rady miejskiej.

- Radni ponoć nie dostawali żadnych zgłoszeń, że źle się dzieje. Troszkę byli rozgoryczeni, że zostało to tak medialnie nagłośnione. Ale kiedy chcieliśmy pomóc schronisku, wezwano na nas policję - relacjonowała spotkanie z radnymi Majka Gałecka z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Kętrzyna.
Schronisko w Ruskiej Wsi prowadzi spółka EKO-AR. Pierwsze czworonogi zostały przewiezione tam ze zlikwidowanego azylu na wysypisku śmieci w Siedliskach. Później trafiały tam psy odławiane z gmin, z którymi EKO-AR miał podpisane umowy, również z Ełku.

- Prosiłem o wyjaśnienia i przeprowadzenie kontroli. Wojewódzki i powiatowy inspektor weterynarii był na miejscu i nie stwierdził zaniedbań. Urzędnicy z naszego urzędu i z Grajewa też nie stwierdzili większych uchybień, więc ja nie mam powodów, żeby robić raban - tłumaczył się Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. - Miasto nie jest właścicielem schroniska w Ruskiej Wsi. Gdyby nas było stać, to wybudowalibyśmy schronisko dla zwierząt.

Później kilkunastu przyjaciół zwierząt pojechało do schroniska w Ruskiej Wsi. Tym razem byli pewni, że będą mogli obejrzeć psy. - Mamy prokuratorski nakaz wejścia do schroniska - wyjaśnia Agnieszka Pawlicka.

Dziennikarze nie zostali wpuszczeni do środka. Jednak na opis tego, co dzieje się w środku, długo nie musieli czekać. Po kilku minutach wyszły pierwsze osoby z pięcioma malutkimi szczeniakami. Dwa z nich wyglądały tragicznie. Natychmiast zostały zawiezione do weterynarza.

- Idziemy po kolei po boksach i oglądamy psy. Są owczarki, które podobno poszły do adopcji, więc jakimś cudownym trafem się odnalazły - relacjonowała Agnieszka Pawlicka. - Są psy wychudzone, większość jest chorych na choroby skórne, zakaźne. Suki w zaawansowanej ciąży, takiej, że zaraz urodzą, są na wybiegach z innymi psami. Tak nie powinno być. A pani doktor, która się nimi opiekuje, niewiele potrafi powiedzieć.

W czasie kontroli było już wiadomo, że część psów, aby przeżyć, potrzebuje opieki. Już po chwili inne schroniska, azyle i fundacje były gotowe na przyjęcie ośmiu czworonogów.
Do tematu wrócimy wkrótce.

Ełk - informacje z Ełku
Gołdap - informacje z Gołdapi
Olecko - informacje z Olecka, Kowale Oleckie, Wieliczki, Świętajno
Warmia i Mazury - informacje z Warmii i Mazur