- Sierpień i wrzesień nie był jeszcze taki zły, najgorzej było w listopadzie. Znacznie spadły obroty. Częściowo obwiniamy o to galerię, która zabrała nam klientów. Z centrum wyniosło się sporo sklepów, ulica Wojska Polskiego opustoszała - mówi właścicielka jednego ze sklepów na tej ulicy. Sklepikarze postanowili działać i założyli stowarzyszenie. Chcą działać wspólnie, by zatrzymać klientów i nie dać się galerii.
Pierwsza w regionie galeria handlowa
Kłopoty ełckich handlowców zaczęły się w sierpniu. Wtedy swoje podwoje po raz pierwszy otworzyła przed klientami Brama Mazur - pierwsza w regionie galeria handlowa.
Brama Mazur to miejsce unikalne i inspirujące, wyznaczające nowe kierunki i style. To 1,85 ha terenu, 17 250 m.kw. powierzchni najmu, 65 sklepów, liczne kawiarnie i restauracje oraz punkty usługowe, 4 sale kinowe, 500 miejsc parkingowych. W bogatej ofercie Bramy Mazur znajdują się butiki znanych polskich i międzynarodowych marek, liczne miejsca rozrywki, a także supermarket spożywczy Marcpol oraz sklep z elektromediami RTV Euro AGD - czytamy na stronie galerii.
Centrum miasta "do wynajęcia"
W sierpniu większość sieciówek wyniosła się z Wojska Polskiego do gmachu na ul. Dąbrowskiego. W wielu witrynach sklepowych pojawiły się kartki z napisem "do wynajęcia". Niektóre lokale stoją puste do dziś.
W Bramie Mazur w dni powszednie tłumów nie ma, nieco więcej klientów odwiedza ją w weekendy. Ale w sklepach przy głównej ulicy miasta kupujących jest jeszcze mniej.
- Mamy grudzień, czas świątecznych zakupów, kupowania prezentów, a w sklepie pustki. Proszę wyjrzeć przez okno, na ulicy przechodniów jak na lekarstwo, niewiele osób do nas zagląda - narzeka właścicielka sklepu przy ul. Wojska Polskiego.
W kupie siła
- Postanowiliśmy coś z tym zrobić. Kilka osób wpadło na pomysł, żeby założyć stowarzyszenie. Na początku było tylko czworo handlowców. Spotykamy się regularnie i teraz na zebrania przychodzi kilkanaście osób - mówi Barbara Pietuszko, właścicielka sklepu B&M Butik.
Sklepikarze doszli do wniosku, że w kupie siła i razem, postanowili działać w obronie swoich interesów.
- Chcemy ubiegać się w urzędzie miasta o obniżki czynszu. Nie zgadzamy się też na płatne parkingi w centrum, a wiemy, że miasto się do tego przymierza - dodaje pani Barbara.
Pierwszą wspólnym działaniem sklepikarzy z Wojska Polskiego jest akcja Mikołajkowe rabaty. W sklepach pojawiły się plakaty informujące o obniżkach. W popularnych wśród klientów siecówkach w Bramie Mazur promocji jak na razie niewiele, zaczną się dopiero po świętach.
W butiku B&M taniej możemy kupić kurtki, bluzki, sukienki, torebki. Inne sklepy także przeceniły asortyment.
Klienci: większy wybór, niższe ceny
- Uważam, że i galeria i małe sklepy są w Ełku potrzebne. Dzięki Bramie Mazur podniósł się prestiż miasta, a klienci mają większy wybór towarów - uważa ełczanka Dorota Lamek.
- Słabiutka ta wasza Brama Mazur. Pochodzę z Ełku. Od wielu lat mieszkam w Warszawie, ale jestem częstym gościem w waszym mieście. Znam warszawskie galerie. Tam sklepy mają dużo większy asortyment niż tutaj. W pełni popieram ełckich sklepikarzy. Niech walczą o swoje, bo wykończą ich sieciówki w galerii - twierdzi pani Danuta.
Czytaj e-wydanie »Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?