Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skok na unijną kasę

Kazimierz Radzajewski
– Jak nie teraz, to już nigdy. Unijne dotacje – w takiej ilości – dla ludzi przedsiębiorczych będą dostępne tylko przez kilka najbliższych lat – przekonywał goniądzan poseł Józef Klim.
– Jak nie teraz, to już nigdy. Unijne dotacje – w takiej ilości – dla ludzi przedsiębiorczych będą dostępne tylko przez kilka najbliższych lat – przekonywał goniądzan poseł Józef Klim. Kazimierz Radzajewski
Pow. moniecki. Takiej ilości unijnych dotacji na rozwój przedsiębiorczości i obsługę turystów jak w najbliższych latach Podlasie już nigdy nie będzie miało. W teren ruszyli emisariusze unijnych programów. Przekonują, namawiają do pisania projektów. To trudne, ale warte zachodu.

W piątek i sobotę podlaska Platforma Obywatelska przeprowadziła dwa instruktaże. W Mońkach ekonomiści przekonywali przedsiębiorców. W Goniądzu zaś na instruktaż stawili się chętni do inwestowania w działalność turystyczną.
Zaczyna się bieg po miliony
- Korzystajcie ile możecie z pozytywnego lobbingu polityków. Takich środków, jakie dla Polski przeznaczyła UE, już później nie będzie. Potem kasa popłynie do Rumunii, Bułgarii i innych nowo przyjętych krajów - mówił Józef Klim, poseł PO.
To co można pozyskać jest podzielone na tzw. programy operacyjne. Z dostępu do unijnej kasy chcą skorzystać lokalne samorządy.
- Składamy wniosek na rewitalizację Fortu Zarzecznego w Osowcu. Jeszcze większych środków spodziewamy się na przebudowę Carskiej Szosy. Projektujemy także sieć ścieżek rowerowych - mówił Zbigniew Męczkowski, starosta moniecki.
Tymczasem szkolenie miało przekonać mieszkańców Goniądza do inwestowania w obsługę turystów.
Na wsparcie i rozbudowę podlaskiej turystyki ma być przeznaczone ok. 200 mln euro.
Przetarte szlaki po euro
- Ale tyle będzie wam dane, ile sami pozyskacie - zaznaczył Tomasz Sołomianko, ekonomista z Uniwersytetu w Białymstoku.
- Instrukcja jest prosta: znaleźć pomysł, ubrać go w formalne "piórka", włożyć w dokumenty - tłumaczył Sołomianko.
Niektórzy już skorzystali z takich dotacji i pamiętają skomplikowaną procedurę. Krzysztof Dębowski ze wsi Krzecze dostał 5 lat temu 30 tys. zł na adaptację domu do potrzeb agroturystyki.
- Wtedy było nas kilkoro, teraz w Goniądzu jest 21 pensjonatów. Już wtedy był istny korowód z dokumentami - mówił pan Krzysztof.
Mariusz Ramotowski ze wsi Doły dostał na taki sam cel 40 tys. zł i będzie ubiegał się o następne dotacje.
- Tu chyba trzeba mieć szczęście i dojście do dysponentów euro - zauważył "Król Biebrzy", Krzysztof Kawenczyński ze wsi Budy.
Niemniej kursanci nie zamierzają poprzestać na narzekaniu. Część z nich złoży swoje oferty. Już wiedzą jak to zrobić - skutecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna