To były jedne z najdziwniejszych zawodów w skokach narciarskich w historii.
Pierwsza seria była bardzo loteryjna, bowiem zawodnikom utrudniał poczynania wiatr, wiejący w plecy. Nie poradzili sobie z nim ani Kamil Stoch (91,5 m) oraz Dawid Kubacki (93 m), a Piotr Żyła nawet nie awansował do drugiej serii.
Kubacki na półmetku był 27 i pewnie nawet nie marzył o pierwszej dziesiątce, tymczasem w drugiej próbie odleciał na 104 metr i objął prowadzenie. Za chwilę 101 m uzyskał Stoch, który zajął miejsce za jego plecami. Później jeszcze nieźle pofrunął Austriak Stefan Kraft, który był trzeci, ale wydawało się, że taki stan rzeczy nie potrwa długo.
Tymczasem kolejni zawodnicy nie potrafili przeskoczyć nawet 95 metra i taka kolejność została do końca. Kiedy kończący zawody Japończyk Ryoyu Kobayashi (pierwszy na półmetku) także skoczył krótko, Polacy rzucili się sobie w ramiona. Dwa medale po takiej pierwszej serii to cud!
- Jeszcze to do mnie nie dociera - powiedział w jednym z pierwszych wywiadów po konkursie Kubacki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?