Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skorupa trąci

Konrad Kruszewski [email protected]
- A jaki k… pokój mamy. W jakich warunkach trzeba mieszkać. To k… bezdomni w Niemcach mają lepsze warunki - powiedział senator Skorupa. Od siebie dodam, że życie bezdomnego "w Niemcach" ma jeszcze inne zalety. W noclegowni nie musi być trzeźwy. Polskie lumpy już dawno to wykryły. W kraju, żeby mieć dach nad głową, trzeba być pod tym dachem trzeźwym. Dlatego część pijaków już dawno wyemigrowała do Niemiec. Nie rozumiem zatem, na co senator Skorupa jeszcze czeka.

Mało znany senator Skorupa z PiS-u objawia się w momentach newralgicznych. Takich jak na przykład oświetlanie krzyża na Giewoncie. Bo Skorupa jest od górali i o honor góralski dba.

Oprócz oświetlania krzyża na Giewoncie, które się nie powiodło z powodu protestu kozic i świstaków, senator protestował przeciwko posądzeniu górali o to, że biją konia. Senator Skorupa udowodnił, że góral konia nie bije, koń bije się sam i zdycha na trasie do Morskiego Oka.

Widzimy zatem, że już tylko przytoczone dokonania Skorupy świadczą, jak ważną rolę pełni on w polskim parlamentaryzmie. I tej wagi nie umniejszają protesty zawistników, którzy na forach internetowych wymyślili takie oto hasło: "Senator Skorupa jest głupi jak dupa".

Senator nie może być głupi jak ta część ciała. Świadczy o tym wydarzenie ostatnie, w którym zaprezentował się on jako przewidujący biznesmen, który chce inwestować w wiatraki. Senatorska pensyjka urąga bowiem przyzwoitości.

Przytoczmy zatem fragment, toczonej w sprawie tych wiatraków rozmowy między trzema osobami: senatorem, jego małżonką oraz góralskim przedsiębiorcą, na którym senator miał wymuszać zgodę na ustawienie na jego działce wiatraka. Oto, co powiedział Skorupa, senator RP: "- Ja też był przedsiębiorcą, a nie jakimś politykiem nienormalnym. I wiem, co wszystko kosztuje i co to pieniądze zarabiać. Ja też muszę jakiegoś pilnować interesu, bo ja za chwilę nie będę miał na kampanię wyborczą pieniędzy. Bo z tych, co dostaję z Senatu, to jest k… psie pieniądze. Na paliwo dla mnie i na garniturek. Na ubranie k…. 9 tys., a teraz to nawet zaczęli mi płacić po 8 i pół. Straszne pieniądze. A za trzy roki to auto zajeździsz. To jest urągające dla parlamentarzysty. Takie moje zdanie jest. A jaki k… pokój mamy. W jakich warunkach trzeba mieszkać. To k… bezdomni w Niemcach mają lepsze warunki".

Z tego fragmentu można wyciągnąć następujące wnioski. Pierwszy - nie należy od senatora kupować używanego auta, bo "za trzy roki" on je zajeździł. Drugi - Skorupa wolałby być bezdomnym w "Niemcach". Trzeci - Kaczor zabiera senatorowi 500 złotych miesięcznie haraczu na partię. Czwarty - łacina góralska nie różni się od łaciny polskiej.

Oprócz tego fragmentu są w tej rozmowie jeszcze inne, równie ciekawe. Senator opowiada, że meble w jego pokoju senatorskim są z paździerza, zrobione jeszcze za Gierka, żona senatora mówi, że szrac (oryginalna nazwa używana przez senatorową) jest w takim stanie, że senatorska kupa się w nim nie mieści. Ale najciekawszy fragment dotyczy łazienki.

Senator zmierzył wannę i okazało się, że ma ona tylko 140 cm długości. Czyli senatorska dupa nie tylko na sraczu w tej łazience się nie mieści. W związku z tym Skorupa barwnie opisuje, jak to musi w tej wannie brać prysznic klęcząc, czyli na kolanach. Takie upokorzenie! Bo on na kolanach dotychczas był tylko w kościele. Paździerz po prostu i tyle.

Od siebie dodam, że życie bezdomnego "w Niemcach" ma jeszcze inne zalety. Oprócz tego, że w noclegowni ma on nowe meble, "szrac" wygodny, wannę w rozmiarach krokodyla, to jeszcze nie musi on tam być trzeźwy. To jest największa zaleta bycia bezdomnym "w Niemcach". Polskie niebieskonose lumpy już dawno to wykryły. W kraju, żeby mieć dach nad głową, trzeba być pod tym dachem trzeźwym, co w ich przypadku jest rzeczą niewykonalną. Dlatego część pijaków już dawno wyemigrowała do Niemiec i to wcale nie z powodu rozmiarów wanny. Nie rozumiem zatem, na co senator Skorupa jeszcze czeka.

Przecież nie dość, że pod prysznicem nie musiałby klęczeć, to jeszcze mógłby się pod nim regularnie nawalić, co w hotelu poselskim, z racji na obecność dziennikarzy, jest bardzo utrudnione. Przewaga niemieckiej noclegowni dla bezdomnych nad poselskim hotelem w Warszawie jest zatem ewidentna. Pal licho wygodniejszy "szrac", pal licho prysznic, pal licho długą wannę, ale ta bezkarność i tolerancja na alkohol - ten niemiecki przywilej dla polskiego parlamentarzysty jest po prostu nieznośny.

Jak na razie senatora Skorupę za te rozważania filozoficzne na temat "psich pieniędzy" spotkały takie konsekwencje, że go prezes Jarosław Kaczyński zawiesił za członka - przepraszam - w prawach członka. Wisi więc członek i w związku z tym nie musi już odprowadzać tych 500 złotych na PiS. Czyli zamiast ośmiu i pół tysiąca, dostaje dziewięć. Bardzo mu się taka kara musi podobać, bo w jego beznadziejnej sytuacji materialnej każdy grosz się przyda. Nie jest zatem zainteresowany, żeby członka odwieszać, bo jak członka odwieszą, to może on rzeczywiście wyjechać do Niemców.

Zamiast oceny proponuję jajeczne, a zatem wielkanocne, jedynie tylko nieco zmodyfikowane przysłowie. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość Skorupa trąci!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna