Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skorzystają pacjenci

Katarzyna Patalan [email protected]
Na ten gest czekali nie tylko strajkujący lekarze, ale także zmęczeni już trwającym od sześciu tygodni strajkiem pacjenci
Na ten gest czekali nie tylko strajkujący lekarze, ale także zmęczeni już trwającym od sześciu tygodni strajkiem pacjenci K. Patalan
Łomża Koniec strajku w łomżyńskim szpitalu. Żadna ze stron nie jest usatysfakcjonowana porozumieniem. Powód do radości mają pacjenci, bo wreszcie mogą normalnie sie leczyć.

Podpisana umowa nie jest sukcesem, ale kompromisem - tak podpisane w czwartek porozumienie między komitetem strajkowym, a dyrekcją szpitala komentuje Leszek Kołakowski, szef komitetu strajkowego i OZZL w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. - Zawiesiliśmy akcję protestacyjną i zapewniliśmy, że nie podejmiemy strajku do końca bieżącego roku.

Finał z marszałkiem
W mediacjach między skłóconym komitetem strajkowym, a dyrektorem szpitala wziął udział marszałek województwa Dariusz Piontkowski i jego zastępca Marek Olbryś. Czwartkowa dyskusja trwała ponad dwie godziny, ale w przeciwieństwie do wcześniejszych spotkań, była kulturalna i bardzo merytoryczna. Zakończyła się podpisaniem porozumienia, w którym medycy zobowiązali się wrócić do pracy, a dyrekcja zapewniła, że od 1 października zatrudni wszystkich strajkujących lekarzy.
- Od początku protestu podkreślaliśmy, że albo wracamy wszyscy do pracy, albo żaden z nas - przypomina Kołakowski. - Solidarność zawodowa nie pozwoliłaby nam zachować się inaczej.
Trzech lekarzy z OZZL będzie brało udział w przygotowywaniu umów kontraktowych dla łomżyńskich medyków.
- Jeszcze w tym tygodniu rozpoczną się prace zespołów - zapewnia Marian Jaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. - Myślę, że propozycja marszałka ich zadowoli.
Przejście na kontrakty zadaniowe to tylko propozycja, te umowy nie są obowiązkowe. O tym, czy dany pion medyczny, czyli oddział szpitalny i przychodnia specjalistyczna chcą podpisać kontrakt, czy pracować na umowę o pracę, lekarze zdecydują, gdy umowy będą już gotowe.

Długi i burzliwy strajk
Protest łomżyńskich lekarzy trwał sześć tygodni. Rozpoczął się dwugodzinnym strajkiem ostrzegawczym w czwartek 10 maja, a następnie jednodniowym we wtorek 15 maja. Gdy te akcje nie przyniosły rezultatu, lekarze w poniedziałek, 21 maja przystąpili do strajku ciągłego. Medycy pełnili tylko ostry dyżur. Odwołano zabiegi planowe i zamknięto poradnie specjalistyczne. Lekarze przestali wypełniać dokumentacje statystyczną do NFZ-u, przez co szpital przestał otrzymywać pieniądze.
- Żądamy 5 tys. zł brutto dla lekarza bez specjalizacji i 7,5 tys. zł brutto dla specjalistów - mówili wówczas strajkujący.
W środę, 6 czerwcalekarze z Łomży złożyli wypowiedzenia z pracy. Postawę łomżyńskich medyków skarcił podczas uroczystości Bożego Ciała biskup łomżyński Stanisław Stefanek.
- Teraz okazuje się, że naprzeciw siebie stają dwa środowiska - politycy i grupa zawodowa i ta grupa bierze jako zakładników niewinnych ludzi np. chorych, uczniów czy pasażerów. Dokładnie klasyka terrorystycznej metody - mówił biskup Stefanek.
Urażeni słowami biskupa lekarze wystosowali do ordynariusza list otwarty. Nie otrzymali odpowiedzi.

Zaczynają odrabiać straty
Brak pacjentów oznaczał dla szpitala straty finansowe. Rosnące każdego dnia długi skłoniły dyrektora do zawieszenia pracy dwóch oddziałów: okulistyki i laryngologii. Lekarze uznali, że działanie dyrektora może przyczynić się do utraty życia i zdrowia pacjentów. Zawiadomili o tym Prokuraturę Rejonową w Łomży. Po dwóch dniach oddział laryngologii ponownie zaczął przyjmować pacjentów. Dyrektor zawiesił wszystkie płatności, a na poczet podatków zastawił dwa samochody i urządzenie do badania echa serca. Dług placówki wzrósł do ponad 3,5 mln zł.
- Od dziś zaczynamy odrabiać straty - zapowiada dyrektor. - Ruszają wszystkie oddziały i poradnie. Czekam teraz na propozycję komitetu strajkowego, w jaki sposób usprawnić przyjmowanie pacjentów, którzy przez strajk stracili możliwość skorzystania z porady medycznej.
Lekarze przekazali dyrektorowi uzupełnianą wcześniej, ale nie składaną dokumentację. Dzięki temu Marian Jaszewski liczy na odzyskanie choć części wynagrodzenia za wykonane usługi od NFZ-u. Pozwoliłoby to mu zapłacić odłożone na półkę rachunki.
W kraju strajki lekarzy trwają jeszcze w 200 szpitalach.

Co to jest kontrakt?
Marszałek województwa i dyrekcja szpitala zaproponowali lekarzom podpisanie kontraktów zadaniowych. To umowa cywilno-prawna, którą podpisuje lekarz z dyrekcją placówki. Medyk sam musi zapłacić składkę ZUS i ubezpieczenie. Nie przysługują mu socjalne uprawnienia. Kontakt zadaniowy zakłada przeznaczenie konkretnej puli pieniędzy na jeden pion medyczny i dodatkowe pieniądze, które będą wypłacane lekarzom w zależności od ilości wykonanej pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna