Do sobotniego spotkania zawodnicy SKS Hajnówka podeszli z dużą nerwowością - to był wreszcie mecz „o stawkę” oraz debiut na ławce trenerskiej Jacka Malczewskiego.
Debiut udany - hajnowska drużyna wygrała sobotnie (3:1) i niedzielne spotkanie (3:0) i tylko jedno wygrane spotkanie w Białymstoku w nadchodzący weekend dzieli ich o prawo do gier w półfinałach.
Sobotni mecz był wyrównany - hajnowianie „rzutem na taśmę” wygrali pierwszego seta (25:23), w którym wyraźną przewagę uzyskali goście z Białegostoku. SKS zagrał nerwowo i popełnił dużo błędów. Wygrał także drugiego seta (25:22). Kiedy kibice czekali na zakończenie meczu w stosunku 3:0, BAS sprowadził hajnowian na ziemię, uzyskując tak wyraźną przewagę, że nawet gonitwa hajnowian w końcówce seta nic im nie pomogła. BAS wygrał 25:18. W czwartym secie wspaniały początek zaliczył na zagrywce Małachowski, wyprowadzając SKS na prowadzenie 8:0. Ponieważ świetnie wsparła go w grze cała drużyna, Białystok mógł już zapomnieć, że tu jeszcze coś ugra. Zwycięski set zakończył się wynikiem 25:15.
Drugie spotkanie w niedzielę nie było tak emocjonujące. SKS wyciągnął wnioski z sobotniego meczu i kontrolował całe spotkanie. W poczynaniach SKS-u było mniej nerwowości i mimo, że zawodnicy z Białegostoku walczyli bardzo ambitnie, uzyskując nawet czteropunktową przewagę w jednym z setów, to tych argumentów nie wystarczyło do wygrania choćby jednego seta.
SKS Hajnówka w każdym z trzech setów kontrolował przebieg spotkania i mimo że zdarzało się jeszcze sporo błędów, drużyna SKS potrafiła odrobić straty oraz zagrać z większym spokojem, co pozwoliło jej na wygranie całego spotkania 3:0 (25:21, 25:19, 25:21).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
