Śląsk Wrocław - Jagiellonia 0:1. Kontuzja Jana Pawłowskiego (wideo)

Trener Piotr Stokowiec w jedenastce Jagiellonii desygnował do gry na prawą obronę od pierwszej minuty 19-letniego Adama Waszkiewicza.

- Ten młody piłkarz najbardziej dojrzale prezentował się ostatnio na treningach i dziś dostał swoja szansę - powiedział w przedmeczowej, telewizyjnej rozmowie białostocki szkoleniowiec.

Występ Waszkiewicza to także efekt żółtej kartki, która eliminuje z najbliższego meczu ekstraklasy Jakuba Tosika. W bramce Jagi wystąpił również Krzysztof Baran, który będzie musiał zastępować Jakuba Słowika (czerwona kartka z Koroną) w najbliższym spotkaniu ligowym z Górnikiem Zabrze.

Trener Śląska Wrocław Stanislav Levy także dokonał kilku zmian w swojej drużynie. Największą był brak w jedenastce, jak i na ławce rezerwowych kreatora gry wrocławian Sebastiana Mili.

Pierwsza połowa wczorajszego spotkania ze Śląskiem Wrocław nie była porywającym widowiskiem. Gospodarze częściej atakowali właśnie stroną Waszkiewicza, ale bez efektu. W 23. minucie groźny strzał Dalibora Stevanovicia wybił głową MichałPazdan. W 35. minucie Krzysztof Baran najpierw popełnił błąd odbijając piłkę, ale w chwilę później zrehabilitował się broniąc silny strzał Mateusza Cetnarskiego.

Jagiellonia też miała swoje okazje, chociaż w pierwszej połowie nie oddała ani jednego celnego strzału. W 37. minucie Dawid Plizga strzelił, ale zmierzającą piłkę do siatki wybił Rafał Grodzicki. Winnej dobrej akcji Jana Pawłowskiego ubiegł Mariusz Pawelec.

Już w doliczonej do pierwszej połowy minucie Śląsk był bliski wyjścia na prowadzenie. Na szczęście Jagiellonii piłka po strzale z głowy Odeda Gavisha minęła słupek bramki Jagiellonii.

Emocjonujący był początek drugiej połowy. Najpierw zaatakował Śląsk. W 49. minucie Mateusz Cetnarski wrzucił piłkę w pole karne Jagiellonii z rzutu wolnego. Nie doszedł do niej Paixao. Wodpowiedzi Jagiellonia strzeliła gola, ale sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej Jana Pawłowskiego. Telewizyjne powtórki pokazały co innego i bramka powinna zostać uznana.

Sprawiedliwości stało się jednak zadość. Wtrzeciej z siedmiu doliczonych minut George Popkhadze minął na lewej stronie Tadeusza Sochę, dokładnie dośrodkował, a zamykający skrzydło młody Paweł Drażba idealnie przymierzył z głowy. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki Śląska.

Aż siedem doliczonych minut to efekt niestety groźnej kontuzji Jana Pawłowskiego. W 87. minucie nasz piłkarz doznał urazu stawu skokowego. Po usztywnieniu nogi z murawy zabrała go do szpitala karetka. Wjego miejsce na boisko wszedł Nika Dzalamidze.

Bramka: 0:1 - Paweł Drażba (90+3)
Śląsk: Marián Kelemen - Mariusz Pawelec (90+5 Jakub Więzik), Oded Gavish, Rafał Grodzicki, Dudu Paraíba - Przemysław Kaźmierczak, Dalibor Stevanović - Sylwester Patejuk (75. Tadeusz Socha), Mateusz Cetnarski (87. Krzysztof Ostrowski), Sebino Plaku - Marco Paixao.
Jagiellonia: Krzysztof Baran - Adam Waszkiewicz, Michał Pazdan, Ugochukwu Ukah, George Popkhadze - Alexis Norambuena, Adam Dźwigała - Dawid Plizga (63. Paweł Drażba), Daniel Quintana, Jan Pawłowski (90 Nika Dzalamidze) - Mateusz Piątkowski (80. Bekim Balaj).
Żółte kartki: Stevanović. Gavish (Śląsk); Norambuena, Popkhadze (Jagiellonia)
Sędziował: Jarosław Rynkiewicz (Gorzów Wielkopolski).
Widzów: 11 403.

Program 1/8 finału (zwycięzcy kolejnych par zmierzą się ze sobą w ćwierćfinale):

22 października: Wisła Kraków - Lechia Gdańsk (18.00)
23 października: GKS Tychy - KGHM Zagłębie Lubin (13.00, w Jaworznie)
5 listopada: Arka Gdynia - Korona Kielce (18.00)
6 listopada: Miedź Legnica - Lech Poznań (18.00)
7 listopada: Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź (17.00)
18 grudnia: Górnik Zabrze - Legia Warszawa (19.00)

Wyniki: GKS Katowice - Zawisza Bydgoszcz 0:1 (0:0)

Ćwierćfinały: 18/19 i 25/26 marca

Półfinał: 8/9 i 15-16 kwietnia

Finał: 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie.