Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo policji po protestach kobiet pod siedzibą PiS w Łodzi. Policja chce przesłuchać urzędnika odpowiedzialnego za sprzątanie

Marcin Darda
Marcin Darda
Pod siedzibą PiS wciąż spotykają się politycy opozycji i łodzianie wspierający Strajk Kobiet. Wciąż stawiane są tam znicze, acz już nie tak masowo jak w szczytowym okresie protestów.
Pod siedzibą PiS wciąż spotykają się politycy opozycji i łodzianie wspierający Strajk Kobiet. Wciąż stawiane są tam znicze, acz już nie tak masowo jak w szczytowym okresie protestów.
Komenda Miejska Policji w Łodzi prowadzi śledztwo w sprawie nieporządku pod łódzką siedzibą Prawa i Sprawiedliwości - ustaliliśmy nieoficjalnie. Postępowanie prowadzone jest pod kątem ewentualnego niedopatrzenia obowiązków służbowych przez funkcjonariusza publicznego, czyli w tym wypadku urzędnika Urzędu Miasta Łodzi.

CO ZNAJDUJE SIĘ W TREŚCI POLICYJNEGO ZAWIADOMIENIA?

Według naszych ustaleń zawiadomienie wyszło z wydziału dochodzeniowo - śledczego I Komisariatu Policji w Łodzi. W zawiadomieniu jest prośba o wskazanie departamentu UMŁ, który odpowiada za utrzymanie porządku na ul. Piotrkowskiej "ze szczególnym uwzględnieniem rejonu nr 143". Pod tym właśnie numerem mieści się siedziba okręgu łódzkiego PiS oraz biura parlamentarzystów.

W dalszej części zawiadomienia jest prośba o "spowodowanie stawiennictwa" urzędnika ze wskazanego departamentu "celem wzięcia udziału w czynnościach procesowych". Postępowanie prowadzone jest pod w związku z art. 231 paragraf 1 Kodeksu Karnego, czyli niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariusza publicznego za co grozi do 3 lat więzienia. Wskazano również termin przesłuchania. To poniedziałek, 30 listopada.

CZEGO DOTYCZY POLICYJNE ŚLEDZTWO?

Skoro pytanie dotyczyło departamentu nadzorującego utrzymanie porządku, jest jasne, że postępowanie dotyczy składanych pod siedzibą PiS zmiczy, wieńców, wiązanek kwiatów i transparentów, m.in. z antyrządowymi hasłami. Łodzianie wspierający Strajk Kobiet składają je od 22 października, czyli dnia ogłoszenia przez Trybunał Konstytucyjny wyroku de facto zaostrzającego prawo aborcyjne w Polsce. Co istotne, w UMŁ zapadła decyzja, by służby miejskie uprzątały tylko znicze pęknięte lub wyczerpane, reszta miała pozostać jako symbol "pokojowego wyrazu gniewu mieszkańców Łodzi". To ta decyzja być może jest powodem wszczęcia policyjnego śledztwa.

Do UMŁ o posprzątanie okolicy siedziby PiS zwracała się zarówno administracja budynku jak politycy PiS, którzy twierdzili, że całość zaczyna przypominać "dzikie wysypisko śmieci", a nieuprzątanie jest niezgodne z zasadami Parku Kulturowego Ulicy Piotrkowskiej. Reakcja UMŁ się nie zmieniała: sprzątamy znicze pęknięte i wyczerpane. Na zabytkowym budynku uczestnicy namalowali m.in. czerwone błyskawice, symbol Strajku Kobiet, co jest złamaniem prawa.

KTO POSPRZĄTAŁ POD SIEDZIBĄ PIS W ŁODZI?

Jednak w piątek 20 listopada okazało się, że pod siedzibą PiS jest "czysto", a nie było to dzieło służb miejskich. Nocą - jak ustalono w UMŁ - pod siedzibę PiS przyjechało kilka prywatnych aut, do których zapakowano wszystko, co pod budynkiem leżało. Pierwszy "nowy" znicz postawił Marcin Gołaszewski (Nowoczesna/KO), szef Rady Miejskiej Łodzi, który autorów porządków nazwał "złodziejami". Jak usłyszeliśmy w PiS, posprzątała "grupa społeczników".

Spod siedziby PiS zniknęły znicze i wieńce. Wiceprezydent Łodzi wzburzona. "Nie zrobiły tego służby miejskie, nocą podjechały prywatne auta"

CO UMŁ ZROBI Z POLICJYJNYM WEZWANIEM NA PRZESŁUCHANIE?

Potwierdzam, policja prowadzi takie dochodzenie - mówi nam Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi - Konsultujemy to zdumiewające wezwanie na przesłuchanie z Wydziałem Prawnym. Jak to skomentować? No cóż. Przez 10 lat jak jestem w UMŁ nie przypominam sobie żadnego śledztwa w sprawie utrzymania porządku w mieście, a przecież policja i prokuratura gdyby chciała skorzystać z artykułu 231 KK, mogłaby praktycznie codziennie wzywać na przesłuchanie pracowników, bo na przykład gdzieś jest dzikie wysypisko śmieci lub pełen kosz śmieci - i zawsze można powiedzieć, że "ktoś nie dopełnił obowiązków". Przez 10 lat nic takiego nie miało miejsca. Dopiero znicze pod siedzibą PiS stawiane przez protestujące kobiety są traktowane przez służby jako śmieci i "zdopingowały" organy ścigania do działań. Zastanawiające.

Łódzką policję zapytaliśmy jeszcze w środę, 25 listopada, czego konkretnie dotyczy postępowanie, po czyim zawiadomieniu zostało wszczęte oraz czy to standard, że sprawami związanymi z utrzymaniem porządku zajmuje się wydział dochodzeniowo - śledczy.

I Komisariat Policji KMP w Łodzi prowadzi obecnie czynności wyjaśniające w sprawie nieusuwania śmieci z posesji mieszczącej się przy ulicy Piotrkowskiej - odpowiada nam komisarz Marcin Fiedukowicz z KMP Łódź. - Prowadzone czynności zmierzają do ustalenia czy doszło do wypełnienia znamion czynu zabronionego. W tej sprawie zawiadomienie złożone zostało przez prywatną osobę.

Pod siedzibą PiS wciąż spotykają się politycy opozycji i łodzianie wspierający Strajk Kobiet. Wciąż stawiane są tam znicze, acz już nie tak masowo jak w szczytowym okresie protestów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna