Jeszcze na początku roku w klubie planowano zwiększenie budżetu na kolejny sezon o pięćdziesiąt procent. Wiadomo, że pandemia koronawirusa takie plany storpedowała.
- Sytuacja gospodarcza jest niepewna i wiele firm może mieć kłopoty, więc musimy nasze plany zweryfikować - przyznaje Wojciech Winnik, prezes Ślepska Malow. - Ale najważniejsze dla nas, że trójka naszych głównych sponsorów, czyli firmy Ślepsk, Malow oraz miasto Suwałki nadal będą nas sponsorować. Pozostaje jeszcze około 70 firmy, które nas wspierały i ich środki stanowiły około 30 procent naszego budżetu. Teraz z wiadomych względów negocjacje z nimi są utrudnione, ale staramy się rozmawiać w miarę możliwości. Sukcesem będzie utrzymanie budżetu na takim samym poziomie jak w poprzednim sezonie. Ale już teraz chyba mogę przyznać, że tragedii nie będzie.
Przeczytaj także:Mecze w Suwałkach to jedne z najlepszych widowisk PlusLigi
Prezes Winnik musi także renegocjować kontrakty z siatkarzami, które były ustalone na początku roku. Wiadomo, że w obecnej sytuacji trudno klubowi będzie się wywiązać z tych umów.
- Bardzo się cieszymy, że zawodnicy zadeklarowali chęć pozostania u nas - opowiada Winnik. - Dotyczy to także wszytkich siatkarzy zagranicznych. Świadczy to o tym, że klub im zapewnił bardzo dobre warunki, a oni sami stworzyli dobrą atmosferę w szatni. Na przykład taki Josh Tuaniga bardzo chwalił sobie pracę z drużyną, trenerem Andrzejem Kowalem, poziom naszej ligi i nadal chce u nas grać. Chciał walczyć o miejsce w kadrze USA na Igrzyska Olimpijskie w Tokio, ale wiadomo, że ta impreza nie odbędzie się. Ale jeżeli reprezentant USA chce u nas grać to jest to ważny sygnał, że jest dobrze. Chcemy, aby zostało dziesięciu, jedenastu zawodników z naszego poprzedniego składu. Jeżeli pójdzie wszystko dobrze to będziemy musieli sprowadzić góra dwóch siatkarzy.
Zobacz także:Nicolas Szerszeń wraca do Asseco Resovii Rzeszów
Niestety w klubie nie udało się zatrzymać Nicolasa Szerszenia, który był wypożyczony z Asseco Resovii Rzeszów. Przyjmujący, który wybił się na czołową postać rozgrywek PlusLigi, wraca do Rzeszowa.
- Nico chciał u nas zostać i długo negocjowaliśmy - twierdzi Winnik. - O tym, że nas opuścił zadecydowały nazwałbym względy formalne. Miał ważną umowę z klubem z Rzeszowa. Wierzę, że znajdziemy godnego następcę. Nie chwaląc się praktycznie w każdym sezonie udaje nam się znaleźć siatkarzy, którzy gdzieś są niechciani, a u nas grają bardzo dobrze. Tak było z Szerszeniem, który nie dostawał szans w Rzeszowie, czy z Bartkiem Bołądziem, który musiał wyjechać na dwa sezony do klubu niemieckiego. My daliśmy mu możliwość ponownie zagrania w PlusLidze i wyszło wszystkim na dobre. W ostatnim sezonie pomimo jednego z najmniejszych budżetów zbudowaliśmy skład, który walczył o play-off. Mam nadzieję, że w nowym sezonie także będziemy mieli ciekawy zespół.

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?