Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słomianka. Złodzieju bez wstydu! Oddaj moją przyczepę

Izabela Krzewska
Pan Adam Andrzejewicz za pomoc wyznaczył nagrodę 2 tysięcy zł
Pan Adam Andrzejewicz za pomoc wyznaczył nagrodę 2 tysięcy zł Wojciech Wojtkielewicz
Pan Adam wierzy w policję, ale prowadzi też poszukiwania na własną rękę.

Trzeba przyznać - determinacji mu nie brakuje. Zdjęcia przyczepy kempingowej, którą ukradziono z jego posesji w Słomiance Adam Andrzejewicz umieszcza, gdzie tylko może. Stacje benzynowe, przystanki, gazetki powiatowe od Sokółki po Augustów, portale internetowe o lokalnym i ogólnopolskim zasięgu, media społecznościowe, a nawet radio i telewizja. Apel o przesłanie informacji sołtysom trafił do urzędów podlaskich gmin graniczących z Białorusią i Litwą. Jedna z teorii jest taka, że pojazd może być już w innym kraju. Na Litwie i Białorusi 59-latek uruchomił też swoje prywatne kanały.

- Gubię się w domysłach. Jedni mówią, że przyczepa stoi w jakiejś dziupli, a złodziej czeka aż sprawa przycichnie. Inni, że może stoi za tym zuchwała młodzież, która potrzebowała pojazdu na wakacje... Jedno jest pewne. Nie odpuszczę ludziom, którzy nie szanują cudzej własności. Trzeba reagować na zło! - mówi Adam Andrzejewicz.

Ogłoszeniami o skradzionej przyczepie bombarduje z każdej strony. O pomoc zwrócił się nawet do Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu. Sam zjeździł pola namiotowe, kempingowe w okolicach Augustowa. Rozmawiał z właścicielami. Poprosił też księdza w sanktuarium w Różanym-stoku, aby na tablicy ogłoszeń lub z ambony przekazał informacje wiernym.

Trudno się dziwić. Luksusowa przyczepa, którą kupił 5 lat temu, w pełni wyposażona (tv, kuchenka itd.), wciąż jest warta kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- Z tą przyczepą wiąże się przede wszystkim wiele miłych wspomnień i sentyment. To dla mnie więcej znaczy niż straty materialne. Chyba stąd ta moja determinacja - tłumaczy nasz Czytelnik. - To był nasz drugi, wakacyjny dom. Pamiętam pierwszą wyprawę z synem do Chorwacji. Po drodze odwiedziliśmy m.in. Czechy, Austrię.

Z rodziną zwiedzili też Mazury, polskie wybrzeże.

- Przejechaliśmy nią w sumie około 7 tysięcy kilometrów - dodaje 59-letni białostoczanin.

Kradzież odkrył 12 lipca, kiedy rano przyjechał na posesję w Słomiance w gm. Sidra. Nie mieszka tam na co dzień. Jego niepokój wzbudziła otwarta brama, brak kłódki, wygięty zamek. Co ciekawe, na podwórzu stały też ciężarówka, koparka firmy melioracyjnej, która remontowała staw. Nietknięte. Sam pan Adam uważa, że firma jest poza wszelkim podejrzeniem. Ale jednocześnie, że złodziej musiał mieć dobre rozeznanie. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że z ogrodzonej działki w środku wsi, nagle wyparowała niemała przecież przyczepa?

Pokrzywdzony od razu zawiadomił policję. Informacja o kradzieży trafiła też do straży granicznej. Pan Adam za pomoc w odnalezieniu przyczepy Hobby Excellent Easy 30 (nr rej. BI 8353A) wyznaczył nagrodę 2 tys. zł. Prosi o kontakt na nr kom. 576 586 435.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna