Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słoneczny Stok: Afera z ogrzewaniem. Mieszkańcy walczą ze spółdzielnią

Tomasz Mikulicz
Archiwum
Afera z ogrzewaniem na Słonecznym Stoku. Wniosek został już złożony w prokuraturze.

Stanisław Bartnik, wiceprezes Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego, które od lat walczy ze spółdzielnią Słoneczny Stok, chce, by prokuratura zobowiązała spółdzielnię do zmiany regulaminu rozliczeń kosztów ogrzewania. Na Słonecznym Stoku do czerwca zeszłego roku było 50 na 50. Później jednak zmienił się regulamin.

- Proponujemy, by opłata stała liczona od metrażu mieszkania wynosiła 80 proc., a tylko 20 proc. kosztów było uzależnionych od odczytu z podzielników - mówi Bartnik.

- Na Słonecznym Stoku mamy zebrane wszystkie patologie trawiące od lat polskie spółdzielnie mieszkaniowe. Mieszkańcy są przerażeni poczynaniami prezesa. Co jeszcze wymyśli? - mówi Paweł Backiel, szef Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego.

Białystok: Morderstwo na os. Słoneczny Stok. 67-latka uduszono kablem

Nazywa metody prezesa ubecką inwigilacją. Wszystko zaczęło się w połowie lutego. Spółdzielnia zaczęła wtedy tropić mieszkańców, którzy montują w łazienkach zbyt duże kaloryfery. - Na tysiąc sprawdzonych mieszkań, w co trzecim były zbyt duże kaloryfery - mówi Jerzy Cywoniuk, prezes Słonecznego Stoku.

Mało tego. W czternastu mieszkaniach kontrolerzy trafili na ogrzewania podłogowe.

Spółdzielnia nie będzie wymagać demontowania tego typu instalacji. Mieszkańcy będą jednak musieli zapłacić więcej, za faktycznie zużyte ciepło.

- Nie tędy droga. Zamiast ścigać mieszkańców, spółdzielnia powinna zwiększyć udział kosztów zależnych od metrażu mieszkania w wyliczeniu opłaty za ciepło. Wtedy nikomu nie będzie się opłacało oszukiwać - mówi Backiel.

O zwiększeniu udziału kosztów stałych w opłatach za ciepło nie chce słyszeć Jerzy Cywoniuk. - Mieszkańcy chcą płacić za tyle, ile zużyją - mówi.

Pod pomysłem Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego podpisało się już około tysiąca mieszkańców spółdzielni. A może warto pójść krok dalej i domagać się zdjęcia podzielników i płacenia od metrażu mieszkania? -Ludzie chcą jednak, by przynajmniej część opłaty była zależna od tego, kto ile zużywa - mówi Stanisław Bartnik.

Zgadza się z tym prezes spółdzielni Zachęta Wiktor Grześ. - Z naszych doświadczeń wynika, że bez podzielników zużycie wzrasta o 1/3. Ludzie już wtedy nie oszczędzają - podkreśla.

W Zachęcie nie ma jednak takich problemów z dopłatami jak w Słonecznym Stoku. Prezes Cywoniuk obiecuje, że w jego spółdzielni też nie będzie. - Rozliczenia za sezon grzewczy 2015/2016 będą przeprowadzone według nowych zasad, a kilkutysięczne dopłaty staną się przeszłością - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna