Słowo, ale też i czyn

Uroczystości przy ołtarzu polowym na placu przy bazylice Narodzenia NMP i św. Mikołaja poprzedziła procesja z kościoła pokarmelitańskiego, w której uczestniczyli wierni czterech bielskich parafii.
Wieczornej eucharystii za dar pielgrzymki przewodniczył ksiądz biskup Antoni Dydycz wraz z licznie zebranym duchowieństwem, także Cerkwi.
- Nie wystarczy samo wsłuchanie się w słowa, lecz tak jak św. Jan trzeba odpowiedzieć czynem na przesłanie Chrystusa i wziąć Maryję jako Matkę do siebie, do swojej codzienności, do swoich rodzin - mówił w homilii biskup Antoni Dydycz.
Ordynariusz diecezji drohi-czyńskiej przypomniał, że "odwiedziny" Pani Fatimskiej łączą nas przede wszystkim z Jezusem Chrystusem, z Jego i naszą Matką. Przypominają nam naszą przynależność do Chrystusa i Jego Kościoła, jednocześnie na nowo pieczętując naszą więź z Namiestnikiem Chrystusowym, a w Jego osobie z całym Kościołem powszechnym.
Odwołując się do męczeńskiej śmierci bł. ks. Antoniego Beszty Borowskiego, proboszcza bielskiego, i bielszczan, którzy w lipcu 1943 r. zginęli z rąk hitlerowców, przestrzegał przed tymi, którzy tak jak przed laty, także i dziś niekiedy krzywdzą swoich braci.
Po homilii zgromadzeni na placu odnowili przyrzeczenia chrzcielne. Przed błogosławieństwem pasterskim wierni odmówili akt zawierzenia Matce Najświętszej diecezji drohiczyńskiej, a ks. prałat Stanisław Ulaczyk odczytał list skierowany do Benedykta XVI.
Wizyta figury Matki Boskiej Fatimskiej miała także swój głęboki wymiar ekumeniczny, wyrażający się udziałem w liturgii duchownych i wiernych Kościoła katolickiego, Cerkwi prawosławnej i braci protestantów. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz.