Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słynny piłkarz przyjechał z prezentami

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Dla małego Damiana, zapalonego sportowca, wizyta słynnego bramkarza stanowiła nie lada gratkę.
Dla małego Damiana, zapalonego sportowca, wizyta słynnego bramkarza stanowiła nie lada gratkę.
Dał dzieciom wiele radości.

Teraz w Sibirze

Teraz w Sibirze

Wojciech Kowalewski jest suwalczaninem. Karierę piłkarską zaczynał w miejscowych Wigrach. Jego duży talent został szybko zauważony. Przeszedł do Legii Warszawa. Potem grał m.in. w ukraińskim Szachtarze Donieck oraz rosyjskim Spartaku Moskwa. Obecnie jest piłkarzem Sibiru Nowosybirsk. W reprezentacji Polski wystąpił 11 razy. W Suwałkach bywa stosunkowo często. Pod Bakałarzewem ma dom.

- Jestem tu po to, żeby na waszych twarzach pojawił się uśmiech - wyjaśnił cel swojego przyjazdu do Domu Dziecka w Pawłówce Wojciech Kowalewski, słynny bramkarz.

Przywiózł ze sobą pełne słodyczy paczki. Każde z dzieci otrzymało w sobotę świąteczny prezent. Kowalewski zaznaczył, że bardzo duży udział w przygotowaniu tego wszystkiego mieli pracownicy suwalskiego pubu Brama prowadzonego przez siostrę piłkarza.

- To dla naszych wychowanków bardzo ważny dzień - mówił dyrektor Waldemar Pstrzoch. - Nie dość, że mają możliwość spotkania z tak znanym sportowcem, to jeszcze dostają prezenty.

W Pawłówce, jedynej tego typu placówce na Suwalszczyźnie, przebywa 28 dzieci. Najmłodsze ma 5 lat, najstarsze - 18. Kowalewski bywał już tutaj i w poprzednich latach. Nigdy z pustymi rękami. - Pamiętam, jak chłopcy byli w niego zapatrzeni, gdy przyjechał parę lat temu po zwycięskim meczu naszej drużyny z Portugalią - opowiada dyr. Pstrzoch. - To jest nie tylko znakomity piłkarz, ale i wspaniały człowiek.

Do pomocy tym, którzy tego potrzebują Wojciecha Kowalewskiego namawiać nie trzeba. Do dzisiaj wszyscy wspominają, na przykład, jego zaangażowanie w zbieranie pieniędzy na leczenie kilkuletniego chłopca z podsuwalskiej wsi, któremu kosiarka obcięła stopy.

- Nauczcie się dawać, nauczcie się pomagać innym - mówił do wychowanków Domu Dziecka w Pawłówce. - I wspierajcie się nawzajem. To bardzo ważne.

Z Kowalewskim przyjechał Aleksiej Zujew, także bramkarz. Kiedyś razem grali w Spartaku Moskwa. Dzisiaj są przyjaciółmi, choć, jak opowiadają, ich pierwsze spotkanie zakończyło się bójką. Zujew miał burzliwą młodość. Ale wyszedł na ludzi. Dzisiaj nie tylko zajmuje się sportem. Również śpiewa. W sobotę wieczorem dał koncert w Bramie. Był to ciąg dalszy akcji na rzecz Pawłówki. Dochód z przeprowadzone w pubie licytacji sportowych pamiątek zasili konto domu dziecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna