Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smak i zapach tradycji

(zmo)
Andrzej Zakrzewski terminował u przedwojennych mistrzów piekarnictwa. Odziedziczył po nich umiejętności i... zakwas, którego używa do  dziś.
Andrzej Zakrzewski terminował u przedwojennych mistrzów piekarnictwa. Odziedziczył po nich umiejętności i... zakwas, którego używa do dziś. K. Radzajewski
Jeszcze do dziś niektórzy starsi białostoczanie wywożą z Moniek torby z bochenkami chleba. Pamiętają jego smak i zapach sprzed kilkudziesięciu lat. I choć nie istnieje już GS-owska piekarnia i odeszli starzy mistrzowie piekarnictwa, to dobra sława monieckiego chleba przetrwała. Tradycje piekarnicze podtrzymują dwie firmy, które zaopatrują w pieczywo wielu mieszkańców Podlasia.

Mała GS-owska piekarnia funkcjonowała do końca lat 80-tych. O jej istnieniu pamiętają już tylko starsi moniecczanie i klienci spoza tego miasta.
Dobra sława o chlebie z Moniek wiąże się z kilkoma piekarzami, którzy przywieźli do tego miasta doświadczenie i przedwojenne receptury. Niewielka piekarnia dostarczała pieczywo tylko do okolicznych sklepów i bywało, że nadmierny popyt powodował jego brak w "spółdzielniach". Pachnące bochny rozwoził niegdyś Józef Wojtach. Moniecczanie wspominają tego utykającego wozaka, który dostarczał pieczywo do sklepów drewnianą "budą" ciągnioną przez kobyłę-starowinkę.
- Smaczny to był chleb, bo piekli go prawdziwi przedwojenni mistrzowie. Najlepszy wychodził z rąk Obryckiego, Szwarca, Waśniewskiego, Gołębiewskiego i ich uczniów - wspomina 82-letni Aleksander Woźniel, były pracownik GS-u.
Piekarnicze tradycje kontynuują obecnie w Mońkach firmy: "Revmod" i "Sobieski - piekarnie".
- W końcu lat 80-tych zastanowił mnie widok dostawców pieczywa, którzy przywozili chleb i bułeczki z innych miast. Postanowiłem z dwoma kolegami zainwestować pieniądze i siły w firmę piekarniczą. Sądzę, że mało jest w Polsce spółek, które produkują nieprzerwanie swoje wyroby już 16 lat, a tak jest w naszym przypadku - mówi Janusz Czerepski, jeden z prezesów "Revmodu". - Dopracowaliśmy się własnej technologii pieczenia chleba. Nie wiążemy jej z lokalną tradycją, technologią i recepturami. Jest to nasz autorski pomysł na markę "Chleb moniecki". Cieszy się on dobrą sławą u podlaskich konsumentów - dodaje szef "Revmodu".
Firma ma teraz dwie piekarnie w Mońkach i jedną w Białymstoku. Jej asortyment obejmuje 100 gatunków, a w tym wiele odmian pieczywa cukierniczego. Spółka zatrudnia 135 osób.
Przyzwyczajenia konsumentów, tradycję i stare receptury szanują zaś właściciele piekarni "Sobieski". Firma powstała 13 lat temu, ma zakłady w Goniądzu, Jaświłach, zaś centralna piekarnia mieści się w byłym GS-owskim zakładzie w Mońkach. Właściciele, Andrzej Zakrzewski i Kazimierz Wilamowski, zatrudniają ponad 100 osób i też dostarczają pieczywo do sklepów w znacznej części Podlasia.
- Przeszedłem całą piekarską drogę od ucznia do mistrza, zaś zawodu uczył mnie m.in. wspaniały fachowiec Henryk Obrycki. Do dziś w naszych dzieżach odnawiamy ten sam zakwas sprzed dziesięcioleci, który pracował na dobrą opinię o monieckim chlebie - mówi Zakrzewski. - O jego charakterystycznym smaku decydują odpowiednie proporcje mąki pszennej i żytniej. Najważniejsze jest jednak to, by poddać mąkę żytnią procesowi ukwaszania. To trwa kilkanaście godzin - zauważa piekarz-tradycjonalista.
W biurze piekarni "Sobieski" wisi plakat z maksymą: "Bo od szacunku dla naszej strawy powszedniej już tylko krok do szacunku dla najbliższych, do kraju rodzinnego, do otaczającego nas świata".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna