Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć na lotnisku! Dwaj piloci zginęli w katastrofie awionetki (zdjęcia)

Dziennik Wschodni / EWA PAJURO, DARIUSZ JĘDRYSZKA
Specjaliści z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych zbadają szczątki awionetki, po czym ustalą przyczyny katastrofy.
Specjaliści z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych zbadają szczątki awionetki, po czym ustalą przyczyny katastrofy. Fot. Dziennik Wschodni
Samolot uderzył w ziemię niedługo po starcie i natychmiast stanął w płomieniach.
Śmierć na lotnisku!  Dwaj piloci zginęli w katastrofie awionetki (zdjęcia)

Dwuosobowa awionetka Zodiac Ultralight wystartowała z lotniska w Radawcu. Na pokładzie znajdowały się dwie osoby. Samolot spadł niedługo po starcie. Rozbił się o ziemię 300 metrów od granicy lotniska i kilkadziesiąt metrów od najbliższych zabudowań gospodarskich i domu.

- Ofiary to 52-letni mieszkaniec województwa lubelskiego oraz 30-latek spoza Lubelszczyzny - informuje Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.

- Usłyszałem huk i wybiegłem za stodołę - mówi Stanisław Saja, właściciel gospodarstwa, w pobliżu którego spadł samolot. - Maszyna już cała stała w płomieniach. Dobiegłem do niej. W środku zobaczyłem dwóch mężczyzn.

Pan Stanisław próbował wyciągnąć jednego z nich. Złapał go za spodenki. Udało mu się podnieść ciało, ale żar był zbyt duży i musiał się wycofać. - Było za gorąco. Sam się poparzyłem. Krzyknąłem tylko do kuzyna, żeby zadzwonił po pogotowie i straż pożarną - dodaje mężczyzna.

- Słyszałem tylko straszliwy huk, a jak dobiegłem na miejsce, to zobaczyłem jak chrzestny próbuje wyciągnąć kogoś z samolotu. Zadzwoniłem na pogotowie i straż, ale tam już wiedzieli o wypadku. Kazali czekać na pomoc - relacjonuje Mirosław Saja.

Gdy na miejsce dojechały wozy ratownicze, samolot już dogasał. - To mała maszyna i było w niej niewiele paliwa - mówi Michał Badach, z Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

Ciało jednego z pilotów było w kabinie, drugie leżało tuż obok. Obaj mężczyźni zginęli na miejscu.

- To był prywatny samolot na czeskich znakach - mówi Adam Gruszecki, dyrektor Aeroklubu Lubelskiego. - Nie wiem, ile maszyna była w powietrzu przed wypadkiem. Na miejsce dojechałem za strażą pożarną.

Awionetka często przylatywała na lotnisko w Radawcu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że za sterami siedział emerytowany wojskowy, który dawał lekcje pilotażu swojemu uczniowi.

- Nieoficjalnie wiemy, że samolot spadł w czasie wykonywania jakiejś ewolucji - tłumaczy Badach.

Dziś o wypadku została zawiadomiona Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Specjaliści zbadają szczątki awionetki, po czym ustalą przyczyny katastrofy. Śledztwo w tej sprawie będzie też prowadziła prokuratura.

Źródło: Dziennik Wschodni

Lotnisko w Radawcu: Dwaj piloci zginęli w katastrofie awionetki

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna