- Jechał jak szalony - opowiada o kierowcy volkswagena passata jeden ze świadków. - Mgła, widoczność na 50 metrów, a ten wyprzedza. Na raz brał chyba ze trzy samochody.
Z drugiej strony nadjeżdżał fiat siena. Czołowe zderzenie było nieuniknione. Chwilę później na oba samochody najechało seicento. Było parę minut przed godz. 11, więc ruch na trasie był duży. Z obu stron nadjeżdżały kolejne pojazdy. Zatrzymywały się, a ich kierowcy wychodzili na zewnątrz, aby zobaczyć, co się dzieje. Wtedy doszło do jeszcze dwóch kolizji. W tyły pozostawionych na drodze aut uderzały inne samochody. W sumie, w całym zdarzeniu, uczestniczyło ich aż osiem.
Śmierć na miejscu poniósł 83-letni pasażer volkswagena, mieszkaniec Gołdapi, Henryk W. Kierowca pojazdu - 34-letni Paweł G. z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Znaleźli się tam również: 68-letnia kobieta i o rok starszy mężczyzna jadący sieną. Medyczna pomoc udzielana była również pasażerom seicento, w tym dziecku, ale, na szczęście, nie doznali poważniejszych obrażeń.
Policja nie ma wątpliwości, że przyczyną wypadku była brawura kierowcy volkswagena, który jechał tak, jakby na drodze panowały idealne warunki. Jak udało nam się dowiedzieć, jest on zięciem starszego mężczyzny, który poniósł śmierć na miejscu. Na temat stanu trzeźwości Pawła G. na razie nic nie wiadomo. Dzisiaj zapadnie najprawdopodobniej decyzja, jakie zarzuty postawione zostaną kierowcy. Ze wstępnych informacji wynika, że obrażenia, jakich doznał nie zagrażają jego życiu i zdrowiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?