- Mój mąż był ostrożny. Zawsze mówił: "lepiej poczekaj, przepuść samochody" - przekonywała sąd apelacyjny wdowa po zmarłym 59-latku. - Miał bardzo ciężką pracę. Wracał zmęczony. Jak szliśmy razem, prosił, żebym zwolniła. Nie miał tyle siły, żeby już iść szybko, a co dopiero biec.
Zarówno pełnomocnik kobiety jak i prokurator kwestionują w tym zakresie ustalenia sądu pierwszej instancji. Ten, z uwagi na brak bezpośrednich świadków, oparł się głownie na opinii biegłego.
Czytaj też: Białystok. Śmiertelne potrącenie rowerzysty na przejeździe przy ul. Maczka. Kierująca BMW 45-latka skazana
- Opinie zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych były trzy, a sąd oparł się na ostatniej - która była najbardziej korzystna dla oskarżonego - twierdzą apelujący.
Według tego eksperta 59-latek został potrącony po przejściu 1 metra i 20 centymetrów. Pozostali dwaj wyliczyli tę odległość na 2,7 metra. I to są zdaniem prokuratora dobre wyliczenia. To istotne dane, bowiem wskazuje na to, jak długo pieszy był na jezdni zanim został potrącony.
- Sąd za dobrą monetę przyjmuje wyjaśnienia pana oskarżonego, który twierdzi, że nie zauważył pokrzywdzonego, więc ten musiał biec. Jeśli ktoś obserwuje przedpole jazdy przed sobą, zauważy zarówno stojącego, jak i biegnącego człowieka, niezależnie od tego w jaki sposób on się porusza. Wskazuje to tylko na to, że kierowca nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych, naruszył przepisy ruchu drogowego i powinien zostać skazany - uważa prokurator. W pierwszym procesie żądał dla oskarżonego roku więzienia i 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów. Teraz razem z pełnomocnikiem oskarżycielki posiłkowej wnosi o uchylenie wyroku uniewinniającego i cofnięcie sprawy do ponownego rozpoznania.
Obrona Mikołaja Ch. wnosi o oddalenie apelacji. Jej zdaniem sąd oparł się na opinii, która była najbardziej profesjonalna i logiczna. Poprzednie były obarczone błędami. Przykładowo jeden z biegłych mylnie określił punkt odniesienia i pomylił ślad hamowania opon ze śladem tarcia podeszwy buta o asfalt.
- Obowiązek zachowania szczególnej ostrożności dotyczy wszystkich uczestników ruchu. Pieszy nie jest zwolniony z tego obowiązku - podkreślała w czwartek obrońca.
Sąd Okręgowy w Białymstoku decyzję ogłosi za dwa tygodnie.
Do wypadku doszło 19 lutego 2018 r. Mikołaj Ch. jechał skodą w stronę Poleskiej od Al. Piłsudskiego. Poruszał się prawym pasem ruchu, z dopuszczalną prędkością 40-45 km/h. Był trzeźwy. Na pasach na ul. Getta uderzył w 59-latka. Mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?