Zwierzę, które wpadnie we wnyk umiera w straszliwych męczarniach, dusi się albo pada ze zmęczenia.
Dwanaście wnyków na jelenie znaleźli jednego dnia leśnicy z Nadleśnictwa Szczytno. Od początku roku w lasach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie zdjęto już prawie 400 śmiertelnych pułapek na leśną zwierzynę.
Pętla zrobiona z grubej stalowej linki, której drugi koniec przywiązany jest do drzewa - to najkrótszy opis wnyku, najpopularniejszego narzędzia stosowanego przez kłusowników. W poniedziałek leśnicy z Nadleśnictwa Szczytno znaleźli aż 12 takich pułapek.
- Wszystkie zostały niedawno założone, co świadczy o tym, że niestety powoli rozpoczyna się kłusowniczy sezon - mówi Adam Siemakowicz, inspektor Straży Leśnej z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. - Leśnicy ze Szczytna oczywiście zdemontowali i zniszczyli wszystkie znalezione wnyki.
W zeszłym tygodniu leśnicy z Nadleśnictwa Nidzica uratowali młodego łosia, który wpadł we wnyk zastawiony przez kłusowników.
Leśnicy przypominają, że kłusownictwo to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. - Kłusownik musi zdawać sobie też sprawę, że w razie wpadki będzie musiał zapłacić ekwiwalent ze zwierzynę. W przypadku jelenia to 5,8 tys. zł, za dzika 2,3 tys. zł, a za sarnę 2 tys. zł. Za wyrób narzędzi kłusowniczych można zostać skazanym na rok więzienia - dodaje Adam Pietrzak z RDLP w Olsztynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?