Śmiertelny wypadek na dk 19. Zginęło 3,5-letnie dziecko. Podejrzana matka była pijana. Prokuratura chce rozszerzyć jej zarzuty

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
W pierwszej fazie śledztwa podejrzana była tymczasowo aresztowana. Aktualnie przebywa na wolności. Sąd oddalił wniosek prokuratora o przedłużenie stosowania tego środka na kolejne 3 miesiące
W pierwszej fazie śledztwa podejrzana była tymczasowo aresztowana. Aktualnie przebywa na wolności. Sąd oddalił wniosek prokuratora o przedłużenie stosowania tego środka na kolejne 3 miesiące OSP Boćki
Nie jedna, a dwie tragiczne ofiary wypadku na dk 19 spowodowanego przez nietrzeźwą Podlasiankę. W zdarzeniu zginął jej 3,5-letni synek. Kierowca peugeota, w które uderzyła czołowo - doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Tak stwierdził biegły sądowy. To najnowsze ustalenia prokuratury z Bielska Podlaskiego, która ogłosi 43-latce rozszerzone zarzuty.

Za spowodowanie wypadku po pijanemu grozi jej 12 lat więzienia

- Pokrzywdzony 43-latek doznał urazów wielonarządowych, które wywołały chorobę realnie zagrażającą życiu. Było to m.in. złamanie obojczyka, mostka, skrzydła kości krzyżowej, obustronne złamanie kości łonowych, talerza kości biodrowej, udowej - poinformował w poniedziałek (5.06) Adam Naumczuk, szef Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim.

Tak wynika z ekspertyzy biegłych z zakresu medycyny sądowej, którzy wydali opinię na temat stanu zdrowia kierowcy peugeota rannego w lutowym wypadku na dk 19 w okolicy miejscowości Dziecinne (Podlaskie). Po uzyskaniu protokołu śledczy zamierzają przedstawić podejrzanej o jego spowodowanie rozszerzone zarzuty: spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku, w którym jedna osoba zginęła, a druga - i tego dotyczy modyfikacja - doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Czytaj też:

Jak tłumaczy prokurator Naumczuk, na kwalifikację prawną zarzucanego kobiecie czynu to nie wpłynie. Nadal grozi jej kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

- Treść zarzutów będzie miała jednak niewątpliwy wpływ na wymiar kary orzeczonej przez sąd - podkreśla szef Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim.

Tragiczny wypadek na dk 19. Na miejscu zginęło małe dziecko, jedna osoba ranna

Do zdarzenia doszło 1 lutego 2023 r. na drodze krajowej nr 19 między Bielskiem Podlaskim a Siemiatyczami, w okolicach miejscowości Dziecinne (Podlaskie). Zderzyły się tam trzy auta. W wyniku wypadku zginęło 3,5-letnie dziecko podróżujące z matką.

Ta, jak wynika z ustaleń śledczych, z nieznanych przyczyn zjechała swoim samochodem marki Lexus na przeciwległy pas ruchu, gdzie jej auto uderzyło w bok chryslera, a potem jeszcze czołowo w peugeota. Kierowca drugiego auta trafił do szpitala. Wcześniej strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, by uwolnić zakleszczonego w środku 43-latka.

Zobacz także:

Służby ustaliły, że sprawcą wypadku jest kierująca lexusem. To 43-letnia mieszkanka gminy Boćki (Podlaskie). Jak informowała wkrótce po zdarzeniu prokuratura, badanie wykazało w jej organizmie blisko 2 promile.

Podejrzana przyznała się do spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a także do wypicia alkoholu przed jazdą autem.

- Co do okoliczności wypadku, nie potrafiła wyjaśnić mechanizmu. W tym aspekcie zasłaniała się niepamięcią - podaje prokurator Naumczuk.

Prokuratura wnioskowała o przedłużenie stosowania aresztu. Sąd się nie zgodził

Prokurator dodaje, że linia obrony nie uległa zmianie, bowiem kobieta nie była już potem przesłuchiwana.

Stanie się to ponownie w momencie ogłoszenia podejrzanej rozszerzonych zarzutów. Może to nastąpić jeszcze w czerwcu. Prokuratura wykonała już niemal wszystkie zaplanowane w sprawie czynności. Oczekuje jedynie na opinię biegłego z zakresu badania wypadków drogowych. Po tym zostanie sformułowany akt oskarżenia.

Warto przeczytać:

W pierwszej fazie śledztwa podejrzana była tymczasowo aresztowana. Aktualnie przebywa na wolności. Sąd oddalił wniosek prokuratora o przedłużenie stosowania tego środka na kolejne 3 miesiące.

- Powoływaliśmy się na grożącą podejrzanej surową karę, co jest samoistną przesłanką stosowania tymczasowego aresztowania. Sąd nie uwzględnił jednak naszego wniosku. Po uchyleniu aresztu, prokurator nie stosował innych środków zapobiegawczych - mówi prokurator Naumczuk.

Historia ta odbiła się szerokim echem w całej Polsce, ale przede wszystkim wśród okolicznych mieszkańców, którzy znają podejrzaną oraz jej bliskich.

- To wielka tragedia dla tej rodziny, ale też całej naszej społeczności, mieszkańców Bociek – mówiła nam wkrótce po wypadku Dorota Kędra-Ptaszyńska, wójt gminy Boćki.

Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna
Dodaj ogłoszenie