Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokółka. Instruktor nauki jazdy potrącił na przejściu kobietę (zdjęcia, wideo)

Ewa Bochenko
Kamera monitoringu zarejestrowała zdarzenie.

Były policjant z sokólskiej drogówki, a obecnie instruktor w szkole nauki jazdy potrącił kobietę, która prawidłowo przechodziła przez jezdnię. Nie wezwał służb ratunkowych na miejsce, a po zdarzeniu cofnął auto z przejścia, choć nie powinien tego robić. Choć wszystko zarejestrowały kamery monitoringu, policja postanowiła odpowiedzieć na nasze pytania dopiero po świętach.

Na filmie zarejestrowanym przez kamery sokólskiego Idealanu widać, że przez przejście dla pieszych na pustym skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego i ks. Ściegiennego przechodzi kobieta z siatkami. Jest już blisko drugiej strony ulicy, gdy z prawej strony nadjeżdża czerwona „elka” i uderza kobietę. Siła uderzenia odrzuca potrąconą na bok. Kierowca cofa samochód i zatrzymuje się tuż przed przejściem. Nie powinien, bo auto - stojąc na pasach - nie zagrażało bezpieczeństwu ruchu drogowego bardziej niż zatrzymując się przed nimi. Kierowca wysiada i podbiega do kobiety. Pomaga jej wstać, po chwili prowadzi do swego auta i odjeżdżają. Działo się to 15 kwietnia, kilku minut po godz. 6.

Jak się okazało, kobieta wybierała się do białostockiego szpitala na zabieg wstawienia endoprotezy. Zszokowana po zderzeniu 60-latka powiedziała kierowcy, że nic jej nie jest. Ten więc zaproponował jej podwiezienie do szpitala na zabieg. Kobieta zgodziła się. Po drodze mężczyzna przeprosił i wytłumaczył, że nie widział jej na przejściu, bo oślepiły go promienie słoneczne. Gdy kobieta była już w szpitalu, zadzwoniła do córki i opowiedziała, co się jej przydarzyło i że bardzo bolą ją stłuczenia. Córka, usłyszawszy nazwisko kierowcy, zorientowała się, że chodzi o byłego policjanta sokólskiej drogówki, który obecnie pracuje w szkole nauki jazdy. Kobieta przyznaje, że też jest kierowcą i wie, że można było nie zauważyć pieszej. Ale tego, jak można było po takim uderzeniu nie wezwać służb ratunkowych, nie rozumie. Po obejrzeniu nagrania zwróciła się ze sprawą do policji.

Zobacz także:Wypadek na Żeromskiego w Białymstoku. Kolejne potrącenie na przejściu (zdjęcia)

- Kiedy udałam się na komendę, żeby złożyć szczegółowe zeznania, on już tam był. Słyszałam, że tłumaczył, że to moja mama weszła pod koła, że on nie wjechał na pasy. I że to ja i moje rodzeństwo robimy z tego aferę, bo nic jej się nie stało. A to przecież starsza kobieta, stłuczenia długo mogą jej doskwierać - mówi Eliza Wróblewska, córka poszkodowanej.

Jej zdaniem kierowca nie wiedział, że jest nagranie z wypadku. Bo gdy dowiedział się o nim, miał zmienić ton.

Próbowaliśmy dowiedzieć się od samego kierowcy „elki”, jak doszło do zdarzenia. Chcieliśmy też zapytać, dlaczego nie pozostawił auta w miejscu, w którym najechał na kobietę. Ale w szkole jazdy, w której pracuje, dowiedzieliśmy się, że mamy nie drążyć tematu, bo jest Wielki Tydzień. Usłyszeliśmy też, że kierowca jest zdruzgotany i właściwie nie stało się nic wielkiego.

Zobacz także:Wypadek w Łomży: 3-letnie dziecko potrącone na przejściu dla pieszych

- To kolizja, jaka może przydarzyć się każdemu. To zwykły człowiek, który przeżywa to, co się wydarzyło. Jechał jako prywatna osoba, a nie - instruktor. Takie wypadki zdarzają się codziennie. Proszę dać mu spokój - powiedział nam mężczyzna ze szkoły nauki jazdy, który nie chciał przedstawić się.

Niewiele więcej dowiedzieliśmy się od policji. Do piątku nie odpowiedziano nam, jak zostało zakwalifikowane zdarzenie, ani czy jego uczestnicy byli trzeźwi. Zwykle takie informacje dostępne są niemal od ręki. Wiadomo tylko tyle, że kierowca został ukarany mandatem i punktami karnymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna