Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokoły. W rodzinnym grobie pochowano obce dziecko? Krewni kłócą się nad grobem Frania (zdjęcia)

Olga Goździewska
By dowiedzieć się, kto pochował dziecko w rodzinnym grobie, pojechaliśmy do parafii w Sokołach.
By dowiedzieć się, kto pochował dziecko w rodzinnym grobie, pojechaliśmy do parafii w Sokołach. Wojciech Wojtkielewicz
Przed Dniem Wszystkich Świętych rodzina z Łap pojechała na cmentarz w Sokołach, by odwiedzić grób bliskich. Tam przeżyła szok, widząc nową tablicę nagrobną. We wrześniu b. r. do mogiły złożono ciało zmarłego dziecka – Frania. Rodzina jest zbulwersowana, bo nikt nie zapytał ich o zgodę. Zaś parafia tłumaczy, że nie ma ewidencji właścicieli grobów, którzy wykupili kwaterę wiele lat temu.

- Myślałam, że serce wyrwie mi się z piersi, gdy zobaczyłam tablicę umieszczoną na grobie m. in. moich dziadków. Ktoś pochował tam obce dziecko! Chociaż nazwisko się zgadza, nie jest to osoba z bliskiej rodziny. Na początku pomyśleliśmy, że to pomyłka. Później, że to może być sprawka bardzo dalekich krewnych, z którymi od lat nie mamy kontaktu – opowiada w wielkich emocjach pani Halina z Łap (nazwisko do wiadomości redakcji).

Wtóruje jej kuzynka z Warszawy, która o sytuacji została poinformowana telefonicznie przez rodzinę.

- Pójdziemy do sądu. Przejrzałam przepisy oraz orzecznictwo w tej sprawie. Działania tych osób są bezprawne i kwalifikują się do sprawy sądowej o naruszenie dóbr osobistych. Będziemy również wnosić o odszkodowanie. Według mnie ciało dziecka powinno być przeniesione w inne miejsce. Ten grób jest dla mojej rodziny zbyt ważnym miejscem, by odpuścić – mówi wzburzona kobieta, która chce pozostać anonimowa.

By dowiedzieć się, kto pochował dziecko w rodzinnym grobie jedziemy do parafii w Sokołach.

- Przyszła do nas młoda para w żałobie po stracie dziecka. Wskazała grób rodzinny, nazwisko się zgadzało i odbył się pogrzeb - tłumaczy jeden z księży z parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Sokołach, która zarządza cmentarzem. Dodaje, że parafia nie dysponuje ewidencją właścicieli grobów, którzy wykupili kwaterę wiele lat temu. Ma tylko informacje o tym, kto został w danym grobie pochowany.

Zobacz też: Narodowe Święto Niepodległości w Wysokiem Mazowieckiem. Mieszkańcy przeszli ulicami miasta w uroczystym pochodzie (ZDJĘCIA)

Długo spacerujemy po cmentarzu szukając grobu rodziny, bo nasza rozmówczyni z Warszawy nie pamięta w której części cmentarza się znajduje (tylko z nią mamy wówczas kontakt telefoniczny). Trafiamy w końcu na miejsce pochówku, gdzie dostrzegamy umocowany na płycie nagrobek w kształcie książki.

Zobacz też:Szpital w Wysokiem Mazowieckiem z milionowym dofinansowaniem na modernizację (zdjęcia)

Dlaczego znalazł się na tym grobie tłumaczy babcia zmarłego chłopca. To daleka krewna, o której wspomina pani Halina z Łap.

- W tym grobie w 2009 roku pochowaliśmy krewną Janinę, którą ja i mój mąż opiekowaliśmy się przez kilkanaście lat, do ostatnich chwil życia. W zamian za troskę ciocia przekazała nam w testamencie dom. Gdy była na łożu śmierci, obiecałam jej jeszcze, że dopóki żyję będę się opiekować grobem, w którym oprócz cioci pochowany jest jej syn i rodzice – tłumaczy Dorota z Sokół.

Ze łzami w oczach opowiada również o śmierci Frania, pierwszego dziecka syna i jego żony.

- Ta strata jest ogromną traumą dla naszej rodziny, a szczególnie dla mojej synowej, która znosi to z wielkim trudem. Spór o grób jest dla niej kolejnym ciosem – wyznaje łamiącym głosem mieszkanka Sokół. – Myślę, że tu nie chodzi o nagrobek, ale o dom, który został przekazany nam, dalekim krewnym, a nie najbliższej rodzinie. A przecież oni nawet nie odwiedzali cioci! Chcą nas po prostu ukarać – uważa kobieta.

Zaprzecza temu krewna pani Doroty, mieszkająca w Łapach.

- Nie mamy roszczeń do tego domu, szanujemy wolę cioci. Ale grób nie jest ich. Należy do nas, najbliższej rodziny, która składkowo postawiła grób dla dziadków. Nasi dalecy krewni oszukali więc księdza mówiąc, że należy do nich i bezprawnie odprawili tam pogrzeb. Powinni ponieść konsekwencje – mówi mieszkanka Łap.

Pozostaje pytanie po czyjej stronie jest prawo.

- Zanim strony sporu zdecydują się pójść do sądu, muszą zastanowić się, jakie mają dowody na to, że grób do nich należy, np. w postaci faktur za budowę pomnika. Z pewnością mogę jednak powiedzieć, że krewni, którzy otrzymali nieruchomość za dożywotnią opiekę, nie dziedziczą automatycznie praw do grobu, nawet jeśli zmarła została w nim pochowana - mówi mecenas Rafał Goździewski z kancelarii adwokackiej w Białymstoku.

Prawnik zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię.

- Grobowiec powinien być przypisany do osoby, która wykupiła pod niego miejsce na cmentarzu. Ustalenie tego może być problemem, jeśli faktycznie ewidencja na parafii nie jest prowadzona - dodaje.

Abp Sławoj Leszek Głódź ukarany przez Nuncjaturę Apostolską. Majątek arcybiskupa Głódzia leży w Bobrówce na Podlasiu. Wróci do posiadłości?

Abp Sławoj Leszek Głódź ukarany przez Nuncjaturę Apostolską....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna