Solidarność: To nie koniec walki o emerytury

To zagrożenie dla demokracji. Sejm ani rząd nie uwzględnił wniosku podpisanego przez miliony Polaków - tak Krzysztof Jurgiel, szef podlaskiego Prawa i Sprawiedliwości skomentował odrzucenie w piątek przez sejm wniosku NSZZ Solidarność o ogłoszenie referendum w sprawie zrównania i wydłużenia wieku emerytalnego do 67. roku życia. Związkowcy zapowiadają, że nie złożą broni.

Za przyjęciem wniosku głosowało 180 posłów z PiS, SLD i SP, przeciwko było 233 z PO, PSL i dwóch niezrzeszonych. Od głosu wstrzymali się posłowie Ruchu Palikota.
Podczas piątkowej debaty sejmowej kilkanaście tysięcy związkowców manifestowało przed siedzibą parlamentu.

- Proponuje się nam: albo pracować do śmierci, albo umrzeć wcześniej z głodu - mówili manifestanci.
Dzień wcześniej premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak przedstawili koalicyjny kompromis dotyczący reformy emerytalnej. Według propozycji rządowej, na emeryturę częściową będą mogły przechodzić kobiety w wieku 62 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat. Taka emerytura ma wynosić 50 proc. wypracowanego świadczenia.

Wymogiem otrzymania częściowej emerytury będzie osiągnięcie stażu składkowego - 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Przy czym przejście na nią sprawi, że emeryt będzie otrzymywać mniej pieniędzy po osiągnięciu 67. roku życia niż gdyby zdecydował się pójść na emeryturę dopiero w wieku 67 lat (rezygnując z częściowej).

- Jak można przeżyć za 800-900 zł miesięcznie, opłacić mieszkanie, kupić jedzenie, ewentualnie lekarstwa? - pytał Eugeniusz Formejster, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ Solidarność. - Bo nie zapominajmy, że rzadko który 60-latek jest w pełni zdrowia.

Teraz związkowcy czekają, aż rząd wykona kolejny krok i skieruje projekt ustawy do konsultacji społecznej.
- Pośpiech w tej sprawie jest niewskazany. Inne państwa nad ustawami emerytalnymi pracowały po kilka lat, u nas chce się to zrobić w ciągu kilku miesięcy - mówi Formejster.

12 kwietnia odbędzie się posiedzenie sztabu protestacyjnego Solidarności, podczas którego zostaną podjęte decyzje o ewentualnych formach manifestacji.