– Wcześniej przez osiem lat udzielałam się w radzie sołeckiej – podkreśla.
Ale już i jako sołtysowi udało jej się osiągnąć niemało. Zaczęła od integracji mieszkańców. Ruda jest dużą wsią – liczy 178 domów, ale we wsi jest ich tylko 69. Reszta mieszkańców jest porozrzucana po koloniach.
– Nie mamy świetlicy z prawdziwego zdarzenia – mówi pani sołtys. – Ta, która jest, to zaledwie taka namiastka. Została zrobiona w zamkniętej od dwóch lat szkole.
Ale do dyspozycji mieszkańców jest bilard, piłkarzyki, namiastka siłowni. Jednak szkoła prawdopodobnie zostanie sprzedana, a wówczas jedynym wspólnym pomieszczeniem we wsi byłaby remiza. Dlatego pani Alicja zapowiada, że będzie walczyła z całych sił o to, by powstała nowa świetlica. Bo w ostatnim czasie w świetlicy wiejskiej dużo się dzieje. 31 maja odbywał się tutaj Dzień Dziecka.
– Udało mi się pozyskać sponsorów i dzięki pieniądzom wyłożonym przez firmy zorganizować tę imprezę – mówi Alicja Sienkiewicz-Dawidowaska. – Trochę dołożyło też Stowarzyszenie mieszkańców wsi Ruda.
Stowarzyszenie to powstało jakiś czas temu w celu ratowania szkoły we wsi. Jednak nie udało się osiągnąć celu, stowarzyszenie się rozwiązało, a resztę posiadanych pieniędzy przekazało na organizację imprezy dla dzieci. Sołtys myśli o utworzeniu nowego stowarzyszenia, by było łatwej pozyskiwać fundusze.
– A druga korzyć to fakt, że stowarzyszenie łączy mieszkańców – mówi pani sołtys.
Bo, aby mogło ono powstać, potrzeba 15 członków. A więc, tworzy się grupa, która jest gotowa, by zacząć coś robić, działać. Pani Alicja zapewnia, że ma już grupę osób, która wyraziła chęć bycia w stowarzyszeniu. Wkrótce się zajmie jego rejestracją. Na razie zaangażowała się w organizację kolejnego przedsięwzięcia.
– NIedawno napisałam projekt „Festynu Rodzinnych Zmagań” – mówi.
Byłyby to warsztaty dla dzieci i rodziców obejmujące naukę śpiewu, grania.
A czego poza świetlicą brakuje we wsi?
– Potrzeba nam jedynie chodnika – mówi pani sołtys. – W końcu kwietnia wystosowałam pismo do starosty, by zagospodarował ten odcinek. Otrzymałam odpowiedź, że jest możliwość zrobienia tego w 2016 r.
Stara się ona pomagać mieszkańcom. W kwietniu zgłosiła jedną rodzinę ze wsi do programu „Nasz nowy dom” – wysłała zdjęcia i film. Na razie jeszcze nie wiadomo czy się udało. Pani sołtys zapewnia, że ma mnóstwo różnych pomysłów. Gorzej z czasem – pracuje jako doradca klienta. A i obowiązki sołtysa pochłaniają trochę czasu.
– Podatki pobieram u mieszkańców – mówi pani Alicja. – Oczywiście kto chce, może je płacić u mnie.
Tłumaczy, że we wsi mieszka dużo starszych osób, młodsi przeważnie zamieszkują kolonie. Trzeba też wysłuchać mieszkańców. A ludzie dzwonią do sołtysa z różnymi sprawami – czasem ważnymi, czasem błahymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?