Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spłonęły dwie stodoły

Anna Piotrowska
Od pioruna zapaliły się dwie stodoły w Ploskach, za to w miastach woda zalała ulice
Od pioruna zapaliły się dwie stodoły w Ploskach, za to w miastach woda zalała ulice Fot. M. Kość
Bielsk Podlaski.Silna burza przeszła wczoraj rano przez Bielsk Podlaski. W samym mieście wiele gospodarstw zostało na kilka godzin pozbawionych prądu. Największe zniszczenia były jednak w pobliskich Ploskach. Spłonęły tam dwie stodoły, należące do jednego gospodarza.

Usłyszeli ogromny huk
- Wszyscy byliśmy w domu, kiedy usłyszeliśmy, że niedaleko trafił piorun - mówi pani Iwaniuk, starsza gospodyni domu. - Na początku myśleliśmy, że strzelił w stodołę sąsiada. Bałyśmy się wychodzić z domu, bo strasznie błyskało i grzmiało, było ciemno jak w nocy. Podbiegłyśmy z synową do okna i okazało się, że to nasza stodoła się pali, a właściwie dwie, bo stały obok siebie. Od razu zadzwoniłyśmy po straż pożarną i do syna, który był wtedy w pracy.
- Piorun uderzył około 9 rano - mówią dzieci sąsiadów państwa Iwaniuków. - Huk był straszny. Bardzo się baliśmy. Ogień pojawił się bardzo szybko. A płomienie były strasznie wielkie... Całe szczęście, że ten piorun nie uderzył w nasz dom...
- Straż przyjechała po około 30 minutach od wezwania - mówi Jerzy Iwaniuk, właściciel spalonej stodoły. - Pierwszy był wóz Ochotniczej Straży Pożarnej w Ploskach. Dużym utrudnienim był brak prądu i wody. Musieli po nią jechać aż na cmentarz, gdzie są studnie. W całych Ploskach nie było przez kilka godzin prądu.
Na szczęście stodoła państwa Iwaniuków była ubezpieczona. Spłonęło wszystko, co w niej było. A niewątpliwie właściciele stracili dużo: siano, słomę, drewno na zimę, wóz i kilka innych urządzeń.
- Pieniądze to nie wszystko - mówi pani Iwaniuk. - Ile było przy tym wszystkim pracy. Dopiero co zwieźliśmy siano z pola. Teraz trzeba będzie postawić stodołę na nowo.
Pojechały cztery wozy
- Straż dostała wezwanie o płonących stodołach w Ploskach - mówi Jan Szkoda, rzecznik bielskiej straży pożarnej. - Około 9 wyjechaliśmy na miejsce i jednostki wróciły do bazy dopiero o 14.15. Łącznie w akcji brały udział cztery jednostki. Na miejscu pozostała dłużej jednostka OSP z Plosek, aby usunąć mniejsze szkody: połamane gałęzie, które zalegały na chodnikach dla pieszych i na jezdni.
W mieście nie było prądu
Jak poinformował nas rzecznik Zakładu Energetycznego w Bielsku Podlaskim, około 4 tysięcy gospodarstw zostało pozbawionych prądu. Nie było go kilka godzin. Jeszcze cztery godziny po burzy tych gospodarstw było ponad tysiąc. Brak prądu spowodowany był jednak głównie przesileniami w sieci, a nie zerwanymi liniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna