Jaga po trzech kolejkach spotkań zajmuje ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. Do tej pory zdobyła zaledwie punkt. Pamiętamy jednak, że grała z możnymi polskiego futbolu - Lechem Poznań i Legią Warszawa. Teraz żółto-czerwonym przyjdzie zmierzyć się z Piastem - beniaminkiem, dysponującym jednym z najniższych budżetów w lidze. Po raz pierwszy w sezonie białostoczanie wystąpią w roli faworyta.
Wszyscy oczekują, że Jagiellonia odniesie zwycięstwo "na przełamanie". Zawodnicy zdają sobie sprawę o co walczą.
- Nie ma presji ze strony trenera, czy władz klubu, ale każdy z nas sam w sobie czuje, że musimy wreszcie wygrać - mówi Dariusz Łatka.
Obrońca Jagiellonii jednocześnie unika określeń "mecz o wszystko", czy "mecz prawdy". - To jest po prostu jedno ze spotkań. W każdym walczymy o zwycięstwo. W sobotę trzeba dać z siebie sto procent i dopiero później zastanawiać się, co będzie dalej - podkreśla Łatka.
Najgorsze co mogłoby teraz nastąpić, to gdybanie, "a co się stanie jeżeli nie uda się wygrać z Piastem?"
- Nie można nawet o tym myśleć. Takie podejście nigdy nie powinno mieć miejsca - dodaje popularny "Łata".
Również władze klubu zachowują spokój i zapowiadają, że nie zamierzają w najbliższym czasie przystępować do oceny dokonań trenera Michała Probierza.
- Jesteśmy świadomi, że drużyna znajduje się na etapie budowy. Nasza opinia po meczu z Piastem będzie taka sama jak przed meczem. Pierwsze oceny mogą pojawić się po zakończeniu rundy jesiennej - stwierdza prezes Ireneusz Trąbiński.
Zatem jagiellończycy, bez zbędnego balastu, mogą przystąpić do potyczki z Gliwicami. Zawodnicy powinni wyjść na boisko nie bojąc się odpowiedzialności. Muszą pokazać to, co prezentują z reguły podczas zajęć, a wtedy o wynik możemy być spokojni.
Szkoda tylko, że żółto-czerwoni nie mogą zagrać w najsilniejszym składzie. Kontuzjowany jest filar białostockiej obrony Litwin Andrius Skerla. Duże kłopoty Probierz ma również z zestawieniem drugiej linii. Do pełni zdrowia nie doszli jeszcze Jacek Falkowski (skręcony staw skokowy) oraz Dariusz Jarecki (naciągnięte więzadła poboczne w kolanie). Wciąż do pełnej dyspozycji fizycznej nie może wrócić Robert Szczot. Wystąpił wprawdzie przed tygodniem w spotkaniu z Legią Warszawa, ale w czwartek znowu nie trenował i wydaje się, że zabraknie go w składzie na mecz z Piastem.
Spotkanie Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice rozpocznie się w sobotę o godz. 19.45.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?