Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokojni kandydaci

Rafał Rusiecki [email protected]
Krzysztof Piłat wczoraj wybrał się na spacer z rodziną
Krzysztof Piłat wczoraj wybrał się na spacer z rodziną R. Rusiecki
Ełk. Przed południem spacer po mieście, a później praca w sztabie. Kandydaci na prezydenta Ełku w ten sposób walczyli ze stresem.

Dziewięciu kandydatom marzy się fotel prezydenta Ełku. Wygra tylko jeden. My postanowiliśmy sprawdzić, jak dwaj z nich spędzili niedzielę. Zapytaliśmy więc Krzysztofa Piłata oraz Janusza Nowakowskiego o to, co wczoraj robili, żeby na chwilę zapomnieć o wyborach.
Obaj podkreślali, że są spokojni, ale z niecierpliwością czekają na pierwsze oficjalne wyniki. Duże znaczenie miało również wsparcie najbliższych, którzy od kilku tygodni służyli im dobrymi radami.
Nerwy udzielają się także najbliższym
- Nie możemy się doczekać końca wyborów i wyniku, jaki uzyskał mąż - powiedziała nam Iwona Chrzanowska-Piłat, żona Krzysztofa Piłata. - Codziennie dzwoniliśmy do córki, która rozpoczęła studia w Gdańsku i telefonicznie się wspieraliśmy. Przeżywamy jej pierwszy rok na uczelni i wybory, więc wszystko się nawarstwiło w jednym czasie. Ostatnio mąż dużo pracował, żeby opracować jak najlepszy program i w domu udzielała nam się atmosfera wyborów.
Modlili sięw Studzienicznej
Rodzina państwa Piłat jak zawsze przed ważnymi rodzinnymi wydarzeniami wyjechała do sanktuarium w Studzienicznej. Tam spędziła czas na modlitwie.
- Noc spędziłem zadziwiająco spokojnie - przyznał Krzysztof Piłat. Dobrze się złożyło, że akurat córcia przyjechała z Gdańska, żeby wspierać tatę. Żona zadbała o dobrą atmosferę w domu.
K. Piłat zastanawiał się również, czy już niedługo będzie świętował wygraną, czy czekają go jeszcze dwa tygodnie pracy. Do późnych godzin nocnych zamierzał czekać na wyniki w swoim sztabie wyborczym.
- Wieczorem okaże się, czy pracujemy dalej, czy sztab zakończy swoją działalność - powiedział K. Piłat. - Na pewno będę dziękował kolegom za solidną pracę w czasie kampanii. W sztabie będziemy czekać na wyniki z Państwowej Komisji Wyborczej. Sami też postaramy się zebrać takie informacje.
Bogatszyw doświadczenia
Już po raz drugi w bezpośrednich wyborach startuje obecny prezydent Ełku Janusz Nowakowski. Dokładnie pamięta tamten klimat i tamte doświadczenia. Wtedy o najważniejszy fotel w mieście mierzył się ze Zdzisławem Fadrowskim.
- Teraz jest mi łatwiej, bo już raz to przeżywałem - mówił Janusz Nowakowski. - Samopoczucie jest dobre, mimo że dzisiaj jest niskie ciśnienie. Z rana byłem z żoną na rynku. Przed południem pojechaliśmy na wieś, żeby nakarmić nasze pieski. Mamy gościa, więc wspólnie zjemy obiad. Wieczorem wybieram się na audycję do Radia 5, gdzie zaproszeni zostali wszyscy kandydaci.
Także Janusza Nowakowskiego wspierała przez cały czas żona Iwona. Jak powiedziała pomagała mu "swoimi sprawdzonymi sposobami".
Spokojnie czekająna wyniki
- Nie przeżywam tego w ten sposób, że trzęsą mi się ręce, czy nie mogę spać - powiedziała nam Iwona Nowakowska. - Zdajemy się na dobry osąd ełczan. Spokojnie czekamy na wyniki. Myślę, że mąż przejdzie do drugiej tury wyborów. Wzywam wszystkie moce i duchowo go wspieram.
Mimo zewnętrznego spokoju Janusz Nowakowski przyznał, że przeżywa wybory. W jego przypadku osądzony przez ełczan będzie nie program, a cztery lata pracy na najważniejszym stanowisku w ratuszu.
- Byłoby fatalnie, gdyby większość uprawnionych do głosowania ełczan nie poszła do urn - martwił się Janusz Nowakowski. - W południe, kiedy byłem w lokalu wyborczym, zorientowałem się, że frekwencja była bardzo niska. Słyszałem, że głosowało tylko kilkanaście procent wyborców.
Janusz Nowakowski jest zdania, że w I turze wyborów na dobre wyniki może liczyć pięciu, a nawet sześciu kandydatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna