Spółdzielnie nie mają nic wspólnego z ogłoszeniami

Uwaga lokatorzy, uprzejmie informujemy, iż w najbliższych dniach odbywać się będą wymiany drzwi w lokalach mieszkalnych - ogłoszenie takiej treści pojawiło się na klatkach schodowych w łomżyńskich blokach. Mieszkańcy dzwonią do spółdzielni z pytaniem, czy firma oferująca drzwi podpisała z nią jakąś umowę.

ŁSM: uwaga na naciągaczy!

Łomżyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa zareagowała umieszczeniem na swojej stronie internetowej ostrzeżenia przed naciągaczami. Zaznacza, że żadna z firm oferujących wymianę stolarki drzwiowej nie podpisywała z nią umowy. Spółdzielnia nie zwraca też kosztów wymiany drzwi.

- Nie wiadomo, co to za firma - przestrzega Ryszard Siedlecki, prezes ŁSM. - Spółdzielnia organizowała przetarg na wymianę okien, ale o żadnych drzwiach nie było mowy. Ta firma nie zgłosiła się do spółdzielni, nie pytano nas o zgodę na zamieszczanie ogłoszeń.

Forma ogłoszenia sugeruje, że usługa "odpłatna dla osób chętnych" została przez spółdzielnię zaakceptowana. To jednak chwyt marketingowy, mający uwiarygodnić firmę w oczach lokatorów.
- Zdarzały się już przypadki oszustw. Sam kiedyś natknąłem się na naciągaczy - opowiada Ryszard Siedlecki. - Chodzili po mieszkaniach i zbierali zaliczki. Twierdzili, że mają zgodę spółdzielni. Kazałem pokazać jakiś dokument to potwierdzający. Powiedzieli, że nie mają przy sobie i przyniosą z samochodu, po czym już ich nie zobaczyłem. Powiadomiłem policję. Okazało się, że oszuści wyłudzali od lokatorów 100-złotowe zaliczki. Teraz też powiadomiłem o wszystkim dzielnicowego.

Firma: zgody nie potrzeba

Skontaktowaliśmy się z firmą pod numerem podanym na ogłoszeniu.
- Byłem w spółdzielni "Perspektywa" i tam jest wszystko załatwione. Zapłaciliśmy za powieszenie ulotek - usłyszeliśmy od przedstawiciela firmy. Pracownik zapewnił, że nie jest potrzebna zgoda spółdzielni na wymianę drzwi i wszystko jest załatwione.
Rzeczywiście, w SM "Perspektywa" rozmowa z przedstawicielami firmy już się odbyła, ale z inicjatywy władz spółdzielni, a nie firmy.

Perspektywa: sprawdziliśmy ich

- Powiesili ogłoszenia bez naszej zgody - tłumaczy Leszek Konopka, z-ca prezesa w "Perspektywie". - Wezwaliśmy właściciela, żeby przedstawił nam dokumenty firmy. Po sprawdzeniu, wydaliśmy zgodę na wieszanie ogłoszeń. To firma z Gniezna, ma przedstawicielstwo w Łomży. Jako spółdzielnia żadnych referencji im nie dajemy i nie odpowiadamy za treść ogłoszeń umieszczanych na korkowych tablicach na klatkach schodowych - zaznacza.

Leszek Konopka mówi, że administracja jest po to, żeby sprawdzać wszelkie podejrzane oferty. Nie inaczej jest w tym przypadku. Prawdziwość przedstawionych dokumentów potwierdzi jeszcze w Gnieźnie. Dwa lata temu spółdzielnia pozwoliła wieszać podobne ogłoszenia na wymianę drzwi. Okazało się, że producent zawiesił na miesiąc działalność, mieszkańcy mieli problemy z wyegzekwowaniem napraw w ramach gwarancji. Pretensje zgłaszali oczywiście do spółdzielni.

Lepiej więc dmuchać na zimne. A wybieg producenta drzwi wprowadził tylko niepotrzebne zamieszanie.
Podejrzana cena

Firma oferuje drzwi drewniane z metalową ościeżnicą osadzoną kotwicowo, klamką, zamkiem i montażem - wszystko w cenie 890 zł. Według innych producentów drzwi, cena jest podejrzanie niska. Dobrej jakości drzwi nie da się bowiem wyprodukować w tej cenie. Przedstawiciel firmy zapewnia, że to dobre, polskie drzwi, a nie żaden chiński towar. Na pytanie, dlaczego cena jest tak niska odpowiedział, że to zależy od marketingu firmy: jedni sprzedają drożej, a u nich drzwi kosztują akurat tyle.