Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnie zmieniają znaki

Andrzej Zdanowicz [email protected]
Taki znak znaleźliśmy w okolicach ulicy Waryńskiego. On także nie spełnia standardów określonych dla znaków drogowych. Trudno więc wymagać, by kierowcy do niego się stosowali. Straż miejska może za to wymagać od administratora terenu, by znak zmienił lub usunął.
Taki znak znaleźliśmy w okolicach ulicy Waryńskiego. On także nie spełnia standardów określonych dla znaków drogowych. Trudno więc wymagać, by kierowcy do niego się stosowali. Straż miejska może za to wymagać od administratora terenu, by znak zmienił lub usunął. A. Zgiet
Za źle zaparkowane auta na osiedlach często to nie kierowcy ponoszą odpowiedzialność, a... spółdzielnie.

Zdarza się, że administrator danego terenu wzywa straż miejską, by ta ukarała kierowców za niewłaściwe parkowanie lub nie stosowanie się do znaków drogowych, a okazuje się, że to on źle je ustawił.

Według obowiązujących przepisów, to do spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych należy organizacja ruchu i wyznaczenie miejsc parkingowych na podległym im terenie. Ustawiane przez nich znaki muszą jednak spełniać wymogi związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego. Nie można więc bez powodu wstawiać zakazu parkowania lub bezpodstawnie ograniczać ruch na danej drodze.

- Jeśli do takich sytuacji dochodzi, administrator otrzymuje od nas upomnienie - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik straży miejskiej w Białymstoku. - Od sierpnia ubiegłego roku, czyli od momentu, kiedy przepisy pozwalają nam na tego typu interwencje, wypisaliśmy już ponad 50 upomnień. 25 podobnych spraw czeka na rozpatrzenie.

Dodaje także, że znaki ustawiane na osiedlach często nie spełniają odpowiednich standardów. Mają niewłaściwe kolory lub kształty. Za takie działania wspólnotę lub spółdzielnię również może spotkać kara.

- Na razie wręczamy tylko upomnienia, bo w wielu przypadkach trudno jest ustalić, kto ustawił dane znaki- tłumaczy Pietraszewski. - Jednak, gdy obecny administrator terenu nie zastosuje się do naszych wskazówek, grozi mu mandat.
Co na to spółdzielnie?

- Cały czas konsultujemy się ze strażą miejską - zapewnia Stanisław Hołubowski, prezes Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Stosujemy się do wskazówek, często po prostu rezygnujemy z ustawiania znaków.

Według zapewnień, pozostałe spółdzielnie i wspólnoty robią podobnie.

Jeśli zauważycie znak, który wymaga wymiany lub stoi w nieodpowiednim miejscu - czekamy pod nr tel. 85 748 74 73.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna