- Nie wykluczamy żadnego scenariusza zakończenia tego sporu, w tym także porozumienia się z Eiffage, o ile uznamy, że porozumienie takie będzie dla miasta korzystne - informuje Urszula Miroń-czuk, rzeczniczka prezydenta Białegostoku.
Spór toczy się o ok. 120 mln złotych.
Taką kwotę wraz z odsetkami chce odzyskać Białystok od konsorcjum Eiffage Budownictwo Mitex SA, czyli pierwszego budowniczego stadionu przy ul. Słonecznej.
Problem w tym, że spór toczy się szósty rok, choć zapadały już prawomocne wyroki na korzyść miasta.
Sprawa ostatecznie trafiła do Sądu Najwyższego. Przed kilka miesięcy była jednak zawieszona.
Teraz zapadła decyzja o odwieszeniu postępowania. Zgodzili się na to i pełnomocnicy miasta, i spółki Eiffage.
- Posiedzenie jest spodziewane przez nas jeszcze w tym roku, najprawdopodobniej - w grudniu 2017 - dodaje Urszula Mirończuk.
Nie jest wykluczone, że Sąd Najwyższy najpierw podejmie próby ugodowe. A miasto nie będzie mówić nie, o ile, jak zapewnia Urszula Mirończuk, będzie to korzystne dla Białegostoku.
Takie próby ugody już były. Kilka miesięcy temu Eiffage zaproponował, że wypłaci miastu 80 mln złotych. Prezydent zapytał radnych, co sądzą o tej propozycji. Jednak rada, głosami PiS, stanowiska nie zajęła. Nie było nawet dyskusji.
Sądowy spór miasta z firmą Eiffage zaczął się w 2011 roku od wypowiedzenia umowy na budowę stadionu, bo nie było szans na jego zakończenie w terminie. Miasto ogłosiło drugi przetarg.
Ostatecznie stadion w 2014 roku dokończyła hiszpańska firma OHL. Ale budowa była droższa o prawie 100 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?