Zamiast zaoszczędzić pieniądze i włączyć np. uliczne oświetlenie, to miejskie władze fundują prezenty starostwu - mówi radny Marcin Kleczkowski.
To reakcja na umowę, którą kilka dni temu augustowskie władze zawarły z powiatem. Na mocy tego dokumentu będą realizować zadanie starostwa, czyli prowadzić bibliotekę publiczną. Z tego tytułu otrzymają w skali roku 7 tysięcy zł.
- To śmieszna kwota - oburza się opozycyjny radny. - Utrzymanie biblioteki przy ulicy Hożej kosztuje nas 516,6 tysiąca złotych rocznie. Trudno oczekiwać, że starostwo będzie pokrywało połowę kosztów, ale powinno partycypować w znacznie większym stopniu.
Uważa, że gdyby miejskie władze wykazały większą determinację i podjęły negocjacje ze starostwem, to mogłyby wytar-gować co najmniej kilkadziesiąt tysięcy. - W naszym przypadku liczy się każdy grosz - mówi Kleczkowski. - Z uwagi na pustą kasę, wyłączyliśmy uliczne oświetlenie, co stwarza, albo przynajmniej powoduje uczucie zagrożenia dla mieszkańców.
Dyskusja na temat warunków prowadzenia powiatowej biblioteki zdominowała sesję rady miasta, która odbyła się w ostatnich dniach minionego roku.
- Chcieliśmy, aby burmistrz podjął rozmowę ze starostą, a w razie niepowodzenia moglibyśmy zastanawiać się, co dalej - dodaje radny. - Niestety, nasz wniosek nie przeszedł.
Izabela Piasecka, wiceburmistrz Augustowa mówi, że w ubiegłym roku miasto otrzymało od starostwa tylko 5 tys. zł. W tym roku kwota ta wzrośnie o 2 tysiące.
- To nie oznacza, że tak pozostanie do końca roku - zastrzega wiceburmistrz. - Dyrektor placówki ma oszacować koszty realizacji powiatowego zadania. Jeśli okaże się, że są wyższe niż zawarta w umowie kwota, będziemy zabiegali o podpisanie aneksu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?