Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

[2xAKTUALIZACJA] Rozbudowa placu zabaw przy Piłsudskim rozpala polityków. Jest kolejne oświadczenie w tej sprawie

mj
Nowy plac zabaw na skwerze przy pomniku Pisłudskiego uroczyście został oddany do użytku we wrześniu 2017 roku
Nowy plac zabaw na skwerze przy pomniku Pisłudskiego uroczyście został oddany do użytku we wrześniu 2017 roku sokolka.pl
Teksty o zakazie zabaw dla dzieci podczas uroczystości państwowych i postawieniu cyrku z małpami - tak wyglądała wymiana zdań podczas sesji rady miejskiej. Okazją do przedstawienia takich pomysłów okazała się dyskusja nad rozbudową plac zabaw przy pomniku Piłsudskiego w Sokółce

Po raz trzeci w przeciągu dwóch miesięcy burmistrz Ewa Kulikowska wniosła pod obrady sesji wniosek o zdjęcie z załącznika inwestycyjnego budżetu gminy zadania pn: „Rozbudowa miejskiego placu zabaw na ulicy Piłsudskiego w Sokółce”. Podczas wtorkowego głosowania, radni większością głosów, poparli ten wniosek.

A to oznacza, że nie zostaną tam wykonane następujące prace: montaż zestawu urządzeń do ćwiczeń własną masą ciała (street workout) z nawierzchnią amortyzującą, montaż nawierzchni amortyzującej pod zjeżdżalnią linową na placu zabaw oraz montaż 2 sztuk hamaków dla dzieci.

- Tam mieszkańcy się skarżą, że jest za dużo wszystkiego. Tylko jeszcze przysłowiowego snopa siana brakuje. Odbywają się tam uroczystości państwowe. To może jeszcze cyrk tam postawimy z małpami? Przy pomniku Piłsudskiego może być trochę niebezpiecznie, jestem za tym, aby to zrobić jak najbardziej, ale przy Ośrodku Sportu i Rekreacji - tłumaczyła burmistrz Ewa Kulikowska.

Zanim radni przegłosowali wniosek burmistrz, odbyła się burzliwa dyskusja. Emocje wzbudziła propozycja radnego Antoniego Cydzika.
- Na ostatnim spotkaniu przy pomniku, kiedy była uroczystość, dzieci biegają, krzyczą, to w ogóle poważnie nie wygląda. Trzeba wprowadzić chyba jakiś zakaz, znak, przynajmniej na ten okres, kiedy jest poważna uroczystość, żeby nie zakłócały dzieci tego spotkania - mówił radny Cydzik.

Dodał też, że sokółczanie będący za granicą, którzy piszą do niego, są w szoku, że w tak ekskluzywnym miejscu w mieście, przy pomniku Piłsudskiego, powstał plac zabaw.
- Myślę, że przy nowej władzy ten plac zabaw trzeba będzie gdzieś indziej ulokować, bo to niepoważnie wygląda - stwierdził.

- Mam nadzieję, że Antoniego Cydzika nie będzie już więcej w radzie miejskiej. Skwer przy pomniku Piłsudskiego to było jedyne miejsce w naszym mieście, które nadawało się do zagospodarowani na plac zabaw. Ja spotykam się tylko z dobrymi głosami młodych rodzin. Pan nie wiem, w jakim świecie pan życie, że takie rzeczy pan mówi - ripostował radny Piotr Borowski, który zabiega o rozbudowę placu.

Sprawa tak bardzo go poruszyła, że przysłał do naszej redakcji mejl z oświadczeniem w tej sprawie. Publikujemy go poniżej:
W związku z licznymi prośbami mieszkańców naszego miasta powyższa inwestycja została zapisana w styczniu 2018 roku z kwotą 100.000 złotych w budżecie Gminy Sokółka. Niestety Pani Burmistrz, tak jak w przypadku wielu innych inicjatyw oddolnych nie podjęła żadnych działań zmierzających do realizacją tego zadania. Wobec tego postanowiłem pomóc i przygotowałem osobiście materiały niezbędne do ogłoszenia przetargu na wykonanie ww. prac. Tematem do wyjaśnienia pozostało miejsce posadowienia urządzeń skierowanych w stronę młodego społeczeństwa tj. urządzeń do „street workout”. W grę oprócz terenu przy pomniku J. Piłsudskiego wchodził obszar przy budynku basenu OSiR.
Autopoprawką Pani Burmistrz Ewy Kulikowskiej zawnioskowała o usunięcie z załącznika inwestycyjnego tego zadania. Stanowczo temu się sprzeciwiłem i zgłosiłem wniosek, aby ponownie ująć w budżecie temat rozbudowy miejskiego placu zabaw. Jednakże głosem m.in. Antoniego Cydzika, Marka Awdzieja oraz wydawałoby się najbardziej rozumiejącego potrzeby młodzieży radnego Michała Tochwina ww. inwestycja została usunięta i nie zostanie już zrealizowana w tej kadencji.
Ponadto Radny Cydzik w swojej wypowiedzi zarzucił, że teren przy pomniku Marszałka J. Piłsudskiego nie powinien być zagospodarowany placem zabaw, gdyż zabawy dzieci mu przeszkadzają, podczas odbywających się uroczystości państwowych. Być może jest to spowodowane tym, iż radny Cydzik nie lubi dzieci, bo nie ma własnych tak jak Burmistrz Kulikowska. Wyraził również nadzieję, że kolejny burmistrz zlikwiduje miejski plac zabaw w tym „ekskluzywnym” jak to określił miejscu.
Uważam, że tego typu działania zarówno Pani Burmistrz Ewy Kulikowskiej jak też radnych Awdzieja, Cydzika i Tochwina wpływają negatywnie na rozwój naszej gminy, który szczególnie powinien być ukierunkowana na najmłodszych. Wszak to właśnie młodzi ludzie są przyszłością naszej Małej Ojczyzny i powinniśmy zrobić wszystko, aby czuli się tu dobrze, mieli gdzie spędzać wolny czas i nie chcieli Sokółki opuszczać.

[AKTUALIZACJA]

Otrzymaliśmy kolejne oświadczenie, tym razem burmistrz Sokółki Ewy Kulikowskiej. Treść poniżej:
Mam wrażenie, że pan radny Borowski nie za bardzo wie, co się dzieje na sesji i przez to ma mylne wyobrażenie na daną sytuację. Przecież to jego koledzy z rady z którymi tworzy tzw.koalicję większościową nie przyjęli tej inwestycji do budżetu. Pan radny widział dokładnie kto jak głosuje. Nie mam wpływu na radnych. Natomiast uważam, że taka inwestycja jest potrzebna, ale nie w tym miejscu. Powinna ona powstać przy Ośrodku Sportu i Rekreacji, tam jest miejsce dla tego typu urządzeń, ale nie przy pomniku Piłsudskiego, gdzie bawią się dzieci i odbywają się uroczystości patriotyczne. Mieszkańcy okolicznych bloków wielokrotnie zgłaszali, aby zostawić im trochę zielonej przestrzeni i zwracali uwagę że jest tam też trochę za głośno. Natomiast plac zabaw funkcjonuje, z czego bardzo się cieszę.
Przez to, że radni oddali powiatowi w całej kadencji ponad 11 mln zł, brakowało nam pieniędzy w budżecie np. na budowę ul.Skarżyńskiego, gdzie od lat ludzie toną w błocie i na to szukaliśmy środków by móc na dniach podpisać umowę. Tutaj brak jest jakichkolwiek złośliwości z mojej strony. Myślę że wspólnie z radą znajdziemy środki na dokończenie inwestycji przy OSiR, bo jestem za takimi przedsięwzięciami. Pomagałam przecież znaleźć inwestora, który postawił kilka urządzeń do ćwiczeń ulicznych przy OSiR w Sokółce. Nie były to pieniądze z budżetu gminy, ale z firmy Celsium. Młodzież zbierała swego czasu podpisy aby taka inwestycja powstała przy OSiR i jest też za tym, by rozbudowywać już istniejący plac do street workoutu w tym miejscu. Jestem za tym, aby kolejne urządzenia powstały właśnie tam - na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji, aby wszystko było w jednym miejscu.
Co do rozwoju naszego miasta, to jak wielokrotnie mówili mi mieszkańcy Sokółki, dla nich rozwój gminy Sokółka oznacza więcej miejsc pracy. Na początku kadencji była możliwość, aby utworzyć podstrefę ekonomiczną. Trzy zakłady chciały rozpocząć tam swoją działalność, ale tę inicjatywę skutecznie blokował między innymi właśnie radny Piotr Borowski.

[AKTUALIZACJA 2]

W godzinach popołudniowych otrzymaliśmy oświadczenie radnego Antoniego Cydzika. Publikujemy go w całości:
Widzę, że kampania wyborcza w Sokółce nabiera rozpędu i zaczyna dotykać spraw prywatnych, co jest nie za bardzo profesjonalnie i źle świadczy o tych, którzy sprawy prywatne zaczynają wyciągać na forum publiczne. I nie zniżę się do poziomu takiej dyskusji.
Oburzenie radnego Piotra Borowskiego, który na lokalnym portalu internetowym sokolka.tv zamieścił list, dotyczy rozbudowy placu zabaw przy pomniku Piłsudskiego w Sokółce. Nie mogę wypowiadać się za wymienionych w liście radnych Marka Awdzieja i Michała Tochwina, ale za siebie jak najbardziej.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej opowiedziałem się przeciwko dalszej rozbudowie placu zabaw przy pomniku Piłsudskiego w miejscu, moim zdaniem, do tego nieprzystosowanym. Plac jest nieogrodzony, mały i robi się na nim ciasno. Uważam, że nie jest to najszczęśliwsze miejsce na tego rodzaju inwestycje. Tym bardziej, że otrzymuję sygnały od wielu ludzi, uczestników imprez patriotycznych przy pomniku Piłsudskiego, że w momencie, gdy śpiewany jest np. hymn państwowy, wokół rozlegają się krzyki, śmiechy bawiących się dzieci. Nie ma w tym nic złego, dzieci mają swoje prawa, ale niektórym w podniosłym momencie może to przeszkadzać.
Wydaliśmy jako gmina do tej pory prawie 300 tys. zł na ustawione zabawki na Placu Piłsudskiego, radny Borowski chciał jeszcze 100 tysięcy. Czy wydatek taki jest konieczny i potrzebny? Skoro radny Borowski jest tak obrotny i umiał pozyskać ok. 500 tys. złotych na swoją działalność gospodarczą od LGD Szlak Tatarski, jako zresztą członek LGD Szlak Tatarski, to dlaczego nie umiał "załatwić" praktycznie żadnych pieniędzy dla Gminy Sokółka? Przecież blisko współpracuje z Piotrem Bujwickim, prezesem LGD Szlak Tatarski, w ostatnich wyborach kandydował z komitetu Dialog i Współpraca, był członkiem w Radzie Miejskiej klubu radnych Dialog i Współpraca, więc dziwię się, że nie pozyskał środków na place zabaw w Sokółce. I już widzę jak się tłumaczy, że nie on pisze wnioski, tylko urząd burmistrza, ale pomóc jako radny może zawsze, bo działa przecież w interesie mieszkańców Sokółki. A Gmina Sokółka płaci rocznie 5 tys. złotych składek członkowskich dla LGD Szlak Tatarski.
Plac zabaw jest jak najbardziej potrzebny w Sokółce, ale czy w tym miejscu?
Jestem tym radnym, który nie boi się podejmować niepopularnych decyzji i o tym mówić nawet, gdy są nie na rękę pozostałym radnym i może części mieszkańców. Bo zanim podejmę decyzję w ważnych sprawach, rozmawiam z mieszkańcami i konsultuję podjęcie decyzji.

Uwaga! Pomylenie tych grzybów grozi śmiercią!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto