W Gniewkowie Podlasianin nie dał konkurentom najmniejszych szans.
- Wszystko pracowało tak, jak powinno: głowa, siła, dynamika, skupienie i agresja. Do ostatniej konkurencji - kul, nie musiałem wychodzić ale za namową publiczności wyszedłem i zrobiłem swoje - relacjonuje Czajkowski.
W Międzyzdrojach przeprowadzono Międzynarodowy Puchar Polski Strongman, a gościem specjalnym zawodów była legenda sportów siłowych w Polsce - Mariusz Pudzianowski.
- Atmosfera była super, nasza rywalizację obserwowało tysiące widzów i cieszę się, że zwyciężyłem - dorzuca białostoczanin.
Walka była zacięta, a losy końcowego triumfu ważyły się do końca.
- Pierwszą konkurencję wygrałem, więc do drugiej - opon, przystępowałem jako ostatni. Niestety, w międzyczasie spadł deszcz i opony były bardzo śliskie. Czuję się w ich przerzucaniu bardzo dobrze, ale w tych warunkach nie byłem w stanie nic zrobić - kontynuuje Czajkowski.
W efekcie do ostatniego zadania - kul nasz strongman podchodził ze świadomością, że musi zaliczyć wszystkie podejścia, jeśli chce zająć pierwsze miejsce. Przy wsparciu udzielającego mu wskazówek Pudziana Podlasianin nie zawiódł, wszystkie kule znalazły się na miejscu i można było fetować sukces.
Czajkowski w tym sezonie imponuje formą. Na dziesięć startów zwyciężył aż ośmiokrotnie, zdobywając m. in. w Białymstoku tytuł mistrza Polski. Przed nim jeszcze jeden start - 11 września w Augustowie.
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?